Cztery tysiące złotych mandatu dostał kierowca zatrzymany do kontroli w Doręgowicach koło Chojnic. 44-letni mieszkaniec Bydgoszczy jechał autem 107 kilometrów na godzinę na drodze z ograniczeniem prędkości do 40 km/h. Policjantom z „drogówki” tłumaczył, że przekroczył prędkość, bo zdenerwowała go żona.
Dwadzieścia pięć punktów i dwa tysiące mandatu. Taką karę policyjny patrol z Bytowa nałożył na kierowcę forda, który na podwójnej ciągłej w miejscowości Łąkie wyprzedził kolumnę samochodów, a wśród nich nieoznakowany radiowóz, który nagrał zdarzenie.
Dostał mandat, więc przemyślał swoje zachowanie. Kierowca ukarany przez słupską drogówkę napisał maila do komendy i… podziękował. Jak informuje Jakub Bagiński, rzecznik słupskiej policji, mężczyzna z Gdańska za szybką jazdę został ukarany mandatem w wysokości 1400 złotych oraz 17 punktami karnymi. W samochodzie przewoził żonę i dwójkę dzieci.
5 tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych dla 24-latka. Taką karę nałożyli na 24-letniego kierowcę, który podczas rozmowy telefonicznej za kierownicą doprowadził do kolizji, policjanci słupskiej drogówki.
3800 złotych i 21 punktów karnych za dwukrotne złamanie przepisów ruchu drogowego – takie trofea przywiózł z grzybobrania 65-latek. Jak relacjonuje Jakub Bagiński, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Słupsku, mężczyzna przekroczył prędkość, bo spieszył się na grzyby, a trzy godziny później ponownie jechał zbyt szybko w terenie zabudowanym, wracając z nieudanej, jak się okazało, wyprawy.
Nie dziesięć, a piętnaście punktów karnych będzie można dostać za najpoważniejsze wykroczenia w ruchu drogowym. Zmiany wchodzą w życie od 17 września. To kolejny etap zmian w prawie o ruchu drogowym, które obowiązują od początku roku.
4 tysiące złotych mandatu dostał kierowca, który w Jastarni potrącił matkę z dwójką dzieci. Na szczęście skończyło się na niegroźnych obrażeniach ciała.
Nawigacja
© 2024 - Radio Gdańsk
