3800 złotych i 21 punktów karnych za dwukrotne złamanie przepisów ruchu drogowego – takie trofea przywiózł z grzybobrania 65-latek. Jak relacjonuje Jakub Bagiński, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Słupsku, mężczyzna przekroczył prędkość, bo spieszył się na grzyby, a trzy godziny później ponownie jechał zbyt szybko w terenie zabudowanym, wracając z nieudanej, jak się okazało, wyprawy.
Po niespełna trzech godzinach od pierwszego wykroczenia ci sami policjanci ponownie zatrzymali do kontroli 65-letniego słupszczanina, który tym razem w miejscowości Sycewice na drodze krajowej numer sześć jechał z prędkością 107 kilometrów na godzinę, czyli o 57 kilometrów szybciej niż dopuszczają w tym miejscu przepisy.
– Mężczyzna powiedział, że wraca z grzybów, jednak zbiór okazał się nieudany. Jego nastrój popsuł się jeszcze bardziej, gdy dowiedział się, że mundurowi nakładają na niego mandat w wysokości 3000 złotych i 13 punktów karnych, bo właśnie tyle za powyższe wykroczenie przewiduje nowy taryfikator, kiedy zostało popełnione w warunkach recydywy. W takich sytuacjach kwota mandatu liczona jest podwójnie z uwagi na przekroczenie prędkości o więcej niż 31 kilometrów na godzinę w ciągu dwóch lat od dnia popełnienia pierwszego tego typu wykroczenia – wyjaśnia Jakub Bagiński.
(fot. KMP Słupsk)
65-LATEK CZASOWO STRACIŁ TEŻ PRAWO JAZDY
Za wcześniejsze wykroczenia mężczyzna otrzymał mandat w wysokości 800 złotych i dziewięć punktów karnych. Łączna wysokość kary wynosi 3800 złotych i 21 punktów karnych. Dodatkowo za przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym o więcej niż 50 kilometrów na godzinę patrol na trzy miesiące zatrzymał 65-latkowi prawo jazdy.
Nowe, surowsze przepisy podwajające wysokość kar dla recydywistów drogowych weszły w życie 17 września. Jeśli kierowca ponownie złamie prawo drogowe w ciągu dwóch lat od ostatniego takiego samego wykroczenia, wysokość mandatu jest naliczana podwójnie. Punkty karne są utrzymywane na koncie kierowcy przez dwa lata od opłacenia mandatu.
Przemysław Woś/MarWer
