relacja



Pierwsza połowa fatalna, druga – bardzo dobra. W grze Lechii widać postęp, ale na Koronę to za mało

Trzecia z rzędu porażka piłkarzy Lechii. Gdańszczanie pokazali dwie twarze – w pierwszej połowie zagrali fatalnie i zasłużenie przegrywali. Druga część meczu to najlepsze 45 minut, jakie biało-zieloni rozegrali pod wodzą Piotra Stokowca. Jedyne czego im brakowało, to skuteczność, której brak kosztował gdańszczan kolejne trzy punkty, bo przegrali 0:1.

Lechia kontra Górnik. Pojedynek snajperów bez amunicji

Pojedynek snajperów, dwie bramkostrzelne drużyny – spotkanie Górnika z Lechią miało potencjał na naprawdę dobry mecz. I choć fajerwerków w Zabrzu nie było, to widowisko stało na przyzwoitym poziomie i miało dwóch nieoczywistych bohaterów – Daniego Suareza i Flavio Paixao. To oni strzelili bramki i podnieśli poziom emocji, a spotkanie zakończyło się remisem 1:1.

Autokorekta Lechii w meczu ze Śląskiem. Fatalne dwadzieścia i perfekcyjne siedemdziesiąt minut gdańszczan

Charakter i instynkt zwycięzcy pokazała Lechia w wygranym 3:1 (1:0) meczu ze Śląskiem Wrocław. Gdańszczanie odwrócili bieg spotkania, którego losy mogły być przesądzone już po dwudziestu minutach. Biało-zieloni mieli jednak Dusana Kuciaka, Sławomira Peszkę i braci Paixao, a ta czwórka pociągnęła cały zespół do bardzo ważnego zwycięstwa.

Bezbłędna, bezkonkurencyjna, bezlitosna. Arka Gdynia gromi Sandecję

Jak bulterier, jak wściekły byk, jak Tommy Lee Jones w „Ściganym” – taka była dzisiaj Arka Gdynia, kiedy bezlitośnie obnażała błędy Sandecji Nowy Sącz. Gdynianie byli lepsi w każdym elemencie gry, nie zadowolili się szybko zdobytym prowadzeniem i zasłużenie wygrali 5:0.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj