Na początek wybieramy się na południe województwa, do Charzyków, by porozmawiać o wyjątkowym sklepie z pamiątkami. Wyjątkowym, bo każda sprzedawana w nim rzecz jest niepowtarzalna. Punkt prowadzi pani Bożena Stępień.
Na początek sprawdzamy, jak wyglądają zbiory rzepaku ozimego. Te na większości pól już się zakończyły, są pierwsze informacje na temat plonów, a opowiada o nich rolnik z Łęgowa – Jacek Nojek.
Nawet o połowę niższe niż w zeszłym roku są plony rzepaku na Pomorzu. Rolnicy zakończyli zbiory odmiany ozimej tej bardzo popularnej w naszym regionie rośliny. Niestety, dała o sobie znać niesprzyjająca pogoda.
Dzisiaj cały Puls poświęcamy tematowi, który w ostatnim czasie odbił się głośnym echem w całej Polsce. Chodzi o armatki przeciwgradowe, które zdaniem rolników sprawiają, że na Żuławach i w okolicach pada mało deszczu.
Czy człowiek może… powstrzymać grad? To pytanie od kilku już lat zadają sobie rolnicy z Żuław i Kociewia. Wszystko przez tzw. armatki przeciwgradowe, które wykorzystuje plantator owoców z Miłobądza i Śliwin.
Środek lata, więc zajadamy się świeżymi owocami. A skąd te świeże owoce pochodzą? Oczywiście w dużej części z naszych pomorskich plantacji, między innymi z tej w Miłobądzu, o której opowiedział prezes działającej w tej okolicy pomorskiej grupy producenckiej SAD.
Polityczne naciski przy wypłacie dopłat bezpośrednich dla rolników? O to oskarża Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa Jan Bodak, rolnik ze Sztumu.
Nawigacja
© 2024 - Radio Gdańsk
