Jak sprawić, żeby pomorska wołowina była rozpoznawalna na całym świecie?

Na początek Pulsu Ziemi wracamy do Stryszej Budy. Tam przed tygodniem rozpoczęliśmy opowieść o Kaszubskim Parku Miniatur, który należy do Grzegorza Skrzypkowskiego. Są tam miniatury nie tylko znajdujących się w naszym regionie zabytków – jak na przykład bytowski zamek czy bazylika mariacka – ale też znanych na całym świecie – wieży Eiffela czy Chrystusa z Rio. A teraz pytanie, jak powstają te makiety? Potem wybieramy się do Lubania, gdzie w Pomorskim Ośrodku Doradztwa Rolniczego odbyła się konferencja „Wołowina Szansą dla Pomorza”. Kiedy mówimy „wołowina”, kojarzymy argentyńskie steki, francuski befsztyk Chateaubriand, japońską wołowina Wagyu. No i pytanie do dyrektora ośrodka Andrzeja Dolnego czy niebawem ziści się marzenie uczestników konferencji i do tego smakowitego grona dołączy pomorska wołowina. Wojciech Etmański, prezes grupy producenckiej Wołowina Pomorska, marzy o tym, by do tego grona dołączyło właśnie Pomorze. I pytanie w tym miejscu. Jak powinna smakować nasza wołowina, by kiedyś stała się słynna nie tylko w Polsce ale i na świecie?

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj