Rybacy w ramach protestu zablokują drogi. Domagają się odszkodowań za zakaz połowu
Protest rybaków. Na sobotę 3 lipca armatorzy zapowiedzieli blokadę dróg dojazdowych do Łeby i Ustki. Domagają się wypłaty odszkodowań za zakaz połowu dorszy.
Protest rybaków. Na sobotę 3 lipca armatorzy zapowiedzieli blokadę dróg dojazdowych do Łeby i Ustki. Domagają się wypłaty odszkodowań za zakaz połowu dorszy.
Blokady najważniejszych portów morskich na wybrzeżu zapowiadają od nowego roku wędkarze morscy. Powodem jest wprowadzony przez Komisję Europejską zakaz połowu dorszy, który będzie obowiązywał od stycznia. Armatorzy-wędkarze powołali sztab kryzysowy w tej sprawie, bo jak twierdzą, dotychczasowe rozmowy z rządem nic nie dają. Pismo w tej sprawie wysłali do Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej.
Na pewno połowów na Bałtyku wschodnim nie można prowadzić do końca roku. Zdaniem Andrzej Krawczuka, Głównego Inspektora Rybołówstwa Morskiego, to może być zbyt krótki okres, by kondycja populacji się poprawiła.
Komisja Europejska wprowadziła we wtorek zakaz połowów dorsza we wschodniej części Morza Bałtyckiego. Ma na celu ratowanie będącego w złym stanie stada dorsza atlantyckiego w tej części Bałtyku. Zdaniem resortu gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, decyzja KE jest niewystarczająca.
– Sytuacja na Bałtyku jest tragiczna. Możemy pożegnać się z dorszem. Potrzebny długoterminowy plan naprawy sytuacji rybaków – mówi europoseł Jarosław Wałęsa.
Główny Inspektorat Rybołówstwa Morskiego powstanie w Słupsku. Jego powołanie od 1 stycznia 2019 roku zapowiedział minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej. Głównym zadaniem nowego organu będzie usprawnienie pracy morskich służb kontrolnych.

Bałtyckie ryby w coraz gorszej kondycji – alarmują rybacy. Właściciele kutrów spotkali się w Gdyni z naukowcami, parlamentarzystami i przedstawicielem Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, by rozmawiać o przyszłości połowów.
© 2024 - Radio Gdańsk