Rozpoczęła się przeprowadzka schroniska dla zwierząt w Słupsku. W dotychczasowej lokalizacji psy i koty miały za mało miejsca, a mieszkańcy narzekali na hałas. Placówka będzie teraz działać w nowym obiekcie przy ulicy Sportowej. Jego budowa kosztowała ponad siedem milionów złotych.
– Nasze pieniądze na leczenie zwierząt są bliskie zera. Sytuacja jest bardzo trudna – mówiła Marta Śmietanka, kierownik Schroniska dla Zwierząt w Słupsku, która była czwartkowym gościem programu miejskiego Radia Gdańsk w Słupsku.
W kontekście problemów, w tym także finansowych, związanych z pandemią mówi się o przedsiębiorcach, przemyśle i jednostkach samorządu terytorialnego. Placówek, które mogą odczuć skutki pandemii jest jednak więcej. Poważny kryzys dotknął tczewskie schronisko.
Ze strachu przed koronawirusem chcą pozbyć się zwierząt. Do Schroniska dla Zwierząt w Słupsku dzwonią mieszkańcy, którzy chcą oddać swoje psy, bo boją się zakażenia. W placówce odebrano pięć takich telefonów.
Opóźnia się otwarcie nowego schroniska dla zwierząt w Słupsku. Powodem brak przyłączy energetycznych. Pierwotnie planowano, że budowa nowego schroniska dla zwierząt przy ulicy Sportowej zakończy się w październiku ubiegłego roku.
Jedyny taki areszt w Słupsku. Owczarek niemiecki od 16 miesięcy pozostaje zamknięty w schronisku. Sprawa agresywnego zachowania czworonoga stała się głośna ponad rok temu, kiedy ten, po ucieczce z posesji właścicieli przy ulicy Legionów Polskich, zagryzł i zjadł psa sąsiadów.
Schroniskowe historie to cykl, na który co tydzień poświęcimy kilkanaście minut. To głównie opowieści o czworonogach, które los skierował za schroniskowe kraty. Często decydował o tym zwykły przypadek, niestety najczęściej celowe działania nas – ludzi, tych którzy powinni wziąć odpowiedzialność za naszych mniejszych przyjaciół. Audycja będzie emitowana w ramach „Psich porad” w Radiu Gdańsk co wtorek o 11:35.
Nawigacja
YouTube
© 2022 - Radio Gdańsk
