Chcą oddać zwierzęta, bo boją się zakażenia koronawirusem. Kierownik schroniska: „Pies nie zaraża, to kolejna wymówka”

Ze strachu przed koronawirusem chcą pozbyć się zwierząt. Do Schroniska dla Zwierząt w Słupsku dzwonią mieszkańcy, którzy chcą oddać swoje psy, bo boją się zakażenia. W placówce odebrano pięć takich telefonów.

Zastępca kierownika słupskiego schroniska dla zwierząt Cezary Ropiak powiedział, że w jego ocenie wiele osób znalazło dla siebie kolejną wymówkę do pozbycia się psów.

„PIES NIE ZARAŻA”

– To nie są normalne telefony. Ludzie powinni być świadomi, że pies nie zaraża – mówi. Cezary Ropiak dodał, że są opinie lekarzy weterynarii, stowarzyszeń prozwierzęcych oraz samego WHO, że pies nie przenosi koronawirusa. – Wystarczy zadzwonić do swojego weterynarza albo poczytać w internecie, aby to wiedzieć. Dlatego dziwię się, że ludzie dzwonią i proszą o taką pomoc – dodaje kierownik.

MOGĄ POMÓC SĄSIEDZI LUB RODZINA

Schronisko w Słupsku przypomina, że nie przyjmuje zwierząt pod tymczasową opiekę. Dyrekcja placówki radzi, aby osoby, które zostaną objęte kwarantanną domową, w pierwszej kolejności zwróciły się o pomoc do sąsiadów, znajomych lub rodziny.

Porzucenie zwierząt jest przestępstwem, za które grozi nawet do 3 lat więzienia.

 

POSŁUCHAJ MATERIAŁU:

Paweł Drożdż/pOr

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj