spacer



Rezygnujemy ze spacerów, komunikacji miejskiej, ale często jeździmy taksówkami? Takie są wyniki badań Uniwersytetu Gdańskiego

W czasie epidemii o dwie trzecie mniej podróżujemy – wynika z badań naukowców z Uniwersytetu Gdańskiego przeprowadzonych na grupie 1077 mieszkańców Polski. Pracownicy Wydziału Ekonomicznego sprawdzili, jak sytuacja w której się znaleźliśmy, wpływa na mobilność. – Przed epidemią odbywaliśmy średnio trzy podróże dziennie – mówi profesor Przemysław Borkowski. Dziś jest to statystycznie jedna podróż.

Pies w czasie epidemii: Na spacer do lasu, a podczas kwarantanny najlepiej oddać go pod opiekę bliskim

Zwierzęta domowe, jak psy czy koty, nie chorują z powodu koronawirusa COVID-19 – mogą go jednak przenosić na sierści czy smyczy. Ważne jest, by właściciele czworonogów zachowali szczególną ostrożność w stanie epidemii. Na spacery najlepiej wybierać miejsca odludne – jeśli jest to możliwe to np. las. W czasie wyjścia i po spacerze siebie i czworonoga należy zabezpieczyć.

Opustoszałe centrum Gdańska – wygląda jak miasto duchów. To dobry znak

Apele rządu, samorządowców czy służb sanitarnych przynoszą efekty. Centrum Gdańska jest opustoszałe. Spacerując, można odnieść wrażenie, że poruszamy po mieście duchów. Chętnych do przechadzki po prostu nie ma. Nic dziwnego, niemal wszystkie lokale są zamknięte. Dla dobra mieszkańców, taki stan trzeba utrzymać przez kolejne dni.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj