– Stefan W. mówił mu, że szybko wróci za kratki, bo ma na wolności rachunki do wyrównania. Zapowiadał, że zemści się na jednym z funkcjonariuszy Służby Więziennej, który go gnębił. Żona tego mężczyzny pracowała w banku, na który Stefan W. napadł – tak mówił przed gdańskim sądem kolejny świadek w procesie dotyczącym zabójstwa prezydenta Gdańska.
Jedenasta rozprawa w sprawie zabójstwa Pawła Adamowicza. Sąd Okręgowy w Gdańsku wyłączył jawność poniedziałkowego posiedzenia, w trakcie którego przesłuchani są wychowawcy z zakładu karnego i psycholog. – Jawność mogłaby naruszyć ważny interes oskarżonego Stefana W. – uzasadniła sędzia.
Stefan W. oskarżony o zabójstwo Pawła Adamowicza, na czwartkowej rozprawie przed Sądem Okręgowym w Gdańsku uśmiechał się i zagadywał policjantów. Nie odezwał się do sądu i nie zadał pytań świadkom, którzy tego dnia zeznawali przed sądem.
Tylko jednego z czterech wezwanych świadków przesłuchał w poniedziałek Sąd Okręgowy w Gdańsku w sprawie zabójstwa Pawła Adamowicza. Pozostali się nie stawili. W sądzie odbyła się dziewiąta rozprawa z kilkunastu zaplanowanych.
Kolejni świadkowie zeznają przed sądem w procesie w sprawie zabójstwa prezydenta Gdańska. To wolontariusze i organizatorzy koncertu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, podczas którego doszło do zamachu na Pawła Adamowicza.
Stefan W., oskarżony o zabójstwo Pawła Adamowicza, zaatakował policjanta podczas rozprawy w Sądzie Okręgowym w Gdańsku. Zerwał funkcjonariuszowi pagon. Policjantowi nic się nie stało.
Podszedł do mnie, groził mi nożem, bałem się o swoje życie – mówił przed gdańskim sądem konferansjer, który prowadził koncert finałowy Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, podczas którego doszło do zamachu na prezydenta Gdańska. W czwartek w procesie zeznają pierwsi świadkowie.
Nawigacja
YouTube
© 2022 - Radio Gdańsk
