Sąd przesłuchuje kolejnych świadków ws. zabójstwa Pawła Adamowicza. Wyłączono jawność rozprawy

(Fot. Agencja KFP/Krzysztof Mystkowski)

Jedenasta rozprawa w sprawie zabójstwa Pawła Adamowicza. Sąd Okręgowy w Gdańsku wyłączył jawność poniedziałkowego posiedzenia, w trakcie którego przesłuchani są wychowawcy z zakładu karnego i psycholog. – Jawność mogłaby naruszyć ważny interes oskarżonego Stefana W. – uzasadniła sędzia.

Oskarżony Stefan W. został doprowadzony z pobliskiego aresztu śledczego do największej sali sądu. Siedzi w specjalnie wydzielonym pomieszczeniu za szklaną szybą.

Sędzia po rozpoczęciu rozprawy poinformowała, że zostaną przesłuchane cztery osoby: psycholog oraz troje wychowawców z zakładu karnego, w którym przebywał oskarżony Stefan W. Podkreśliła również, że wyłącza jawność rozprawy i poprosiła dziennikarzy o opuszczenie sali sądu. – Jeżeli chodzi o psycholog, sąd przesłuchuje taką osobę z wyłączeniem jawności, jeżeli taka osoba została zwolniona z tajemnicy zawodowej w postępowaniu przygotowawczym – tłumaczyła sędzia Sądu Okręgowego Aleksandra Kaczmarek.

NA DECYZJĘ NIE PRZYSŁUGUJE ZAŻALENIE

Wskazała, że jawność musi zostać wyłączona również w przypadku przesłuchania kolejnych świadków: wychowawców z zakładu karnego, w którym przebywał Stefan W. – Ich zeznania szeroko odnoszą się do stanu zdrowia oskarżonego, zatem jawność rozprawy mogłaby naruszyć ważny interes oskarżonego Stefana W. – uzasadniała wyłączenie jawności sędzia.

Prokurator nie sprzeciwiła się decyzji sądu, natomiast pełnomocnicy oskarżycieli posiłkowych nie widzieli podstaw, by utajnić przesłuchanie wychowawców.

Sędzia wskazała, że na decyzję sądu nie przysługuje zażalenie.

OSKARŻONY O ZABÓJSTWO

Stefan W. jest oskarżony o dokonanie zabójstwa w zamiarze bezpośrednim w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie, a także o popełnienie przestępstwa zmuszania innej osoby do określonego zachowania. Obu przestępstw oskarżony miał dopuścić się w warunkach powrotu do przestępstwa. Oskarżonemu grozi od 12 lat do dożywotniej kary więzienia.

W opinii biegłych, gdy wszedł na scenę WOŚP i zaatakował nożem Pawła Adamowicza, miał ograniczoną poczytalność. Może to wpłynąć na wysokość kary więzienia. Sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary.

PAP/mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj