To była bardzo trudna noc dla Pomorzan i ratowników. Gwałtowne burze przeszły przez nasz region niszcząc, łamiąc i zalewając. Strażacy na Pomorzu interweniowali 330 razy.
W poniedziałek przez Pomorze przeszły silne burze. Za sobą zostawiły zalane ulice i połamane drzewa. Poniżej na zdjęciach i filmach naszych słuchaczy pokazujemy, jak wyglądało, a także jakie skutki przyniosło załamanie pogody.
Starogardzianka jest od 40 lat zalewana przy każdym większym deszczu. Jej piwnica nie nadaje się do użytku, a ściany pokrywa grzyb. Winny jest brak kanalizacji deszczowej. Koszt jej budowy w tym miejscu to 40 tys zł.
75 razy do akcji związanych z ulewami wyjeżdżali w piątek po południu i wieczorem pomorscy strażacy. Jak powiedział Radiu Gdańsk starszy brygadier Marian Hinca z pomorskiej straży pożarnej, najwięcej interwencji było w powiatach starogardzkim i tczewskim.
Nie było zbiornika, nie było nowych dróg – teraz ma się to zmienić. Gotowy jest zbiornik retencyjny w Borkowie w gminie wiejskiej Pruszcz Gdański. Powstał w pobliżu Południowej Obwodnicy Gdańska.
Burze i intensywne opady deszczu przechodzą nad południową częścią województwa. Strażacy interweniowali już ponad 60 razy. Najwięcej w powiatach tczewskim, starogardzkim i malborskim. Usuwali powalone drzewa i wypompowywali wodę z zalanych ulic, garaży i posesji.
Ogromna ulewa przeszła przez powiat bytowski. Strażacy wyjeżdżali prawie siedemdziesiąt razy do zalanych ulic, parków i budynków. Na szczęście nikt nie ucierpiał.
Nawigacja
© 2024 - Radio Gdańsk
