wycinka drzew



Mieszkańcy protestują, drzewa i tak idą pod piłę. „Deweloper twierdzi, że zachowa tylko szpaler, bo reszta to samosiejki”

Kolejne wycinki w Gdańsku odbywają się mimo protestów mieszkańców. Kilkudziesięcioletnie drzewa, które na Dolnym Mieście planuje usunąć deweloper, nazywane są samosiejkami. O kontrowersjach w tej sprawie rozmawiali Małgorzata Puternicka, blogerka i publicystka oraz Andrzej Ługin, Gdańsk Strefa Prestiżu, którzy byli gośćmi Jarosława Popka w „Komentarzach Radia Gdańsk”.

Nie milkną echa wycinki stuletnich drzew w jednym z gdańskich parków. Do sprawy odniósł się konserwator zabytków

Wpis Parku Steffensów w Gdańsku do rejestru zabytków może ograniczyć prawa dewelopera do zabudowy. Wszystko zależy od badań archeologów – mówił w Radiu Gdańsk Igor Strzok, Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków. Przypomnijmy, deweloper usunął dziesięć stuletnich drzew. Twierdzi, że miał zgodę urzędników. Tymczasem trwa procedura wpisu do rejestru zabytków, co zabrania wycinki. Igor Strzok podkreśla, że trzeba dokładnie zbadać ten historyczny teren.

„Po jednej stronie mam tych, dla których zieleń jest wartością, po drugiej republikę deweloperów”. Radni komentują wycinkę drzew w Gdańsku

– Nie należy robić afery z wycięcia jednego czy drugiego drzewa – mówi Andrzej Stelmasiewicz. Gdański Radny klubu Wszystko dla Gdańska odniósł się do usunięcia zieleni, jaka miała miejsce w sobotę w Parku im. Steffensów. Z kolei jedna z radnych KO będzie rozmawiać na komisji, jak nie dopuścić do podobnej sytuacji w przyszłości. Dla PiS popierający ostatnią wycinkę opowiadają się za „republiką deweloperów”.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj