Kościerski szpital znów ma kłopoty

Szpital Specjalistyczny w Kościerzynie znów ma kłopoty. Tym razem z powodu mniejszego kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia. Oddział rehabilitacji neurologicznej w drugim półroczu tego roku, zamiast 800 tysięcy złotych ma dostać jedynie 170 tysięcy. To w praktyce oznaczać będzie likwidację oddziału, bo za te pieniądze uda się utrzymać sześć a nie 23 łóżka. Pacjenci i lekarze neurolodzy nie kryją oburzenia.

-To jest skandal! Tego się nie da opisać. Komuś widocznie zależy, żeby to zlikwidować, a to najlepszy oddział rehabilitacji neurologicznej na Pomorzu. Przekonałem się o tym na własnej skórze. To jest po prostu świństwo. Gdzie my pójdziemy? Co z nami będzie? Tu są ludzie po udarach, po wylewach, gdzie oni będą jeździć? Nie wyobrażam sobie tego – mówili pacjenci naszemu reporterowi Grzegorzowi Armatowskiemu.

Wymagania NFZ w zakresie od zera do dwudziestu kilku łóżek takie same. Nie może być tak, że jedna czwarta pielęgniarki jest na dyżurze i zajmuje się pacjentami – dodaje ordynator oddziału neurologicznego Adam Walczak.

Dyrektor Szpitala Zbigniew Krzywosiński zapewnił naszego reportera, że żaden z pacjentów rehabilitacji neurologicznej nie zostanie bez opieki. Rozważa dowożenie ich do oddalonego o ponad 30 kilometrów szpitala rehabilitacyjnego w Dzierżążnie.

Cięcia mają też dotknąć oddział ratunkowy, nie wiadomo czy uda się utrzymać wszystkie karetki pogotowia. Nowy kontrakt ma obowiązywać od 1 lipca.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj