Ruszyły zapisy do lekarzy specjalistów, a pacjenci ruszyli do punktów rejestracji. W przychodni Morena w Gdańsku, w kolejce stać trzeba nawet sześć godzin. Pierwsi pacjenci pojawili się już o godzinie trzeciej w nocy, a i tak pewności nie ma, że uda się zapisać na wizytę. Ludzie narzekają, bo w przychodni jest ciasno i duszno. – Byłam o godzinie ósmej i musiałam zrezygnować, żeby zaprowadzić dziecko do szkoły. Przyszłam ponownie i jest tu cyrk.
Od rana przed przychodnią był tłum, jak zgromadzenie jakieś. Czekam już trzy godziny i jeszcze z pięćdziesiąt osób przede mną, więc spokojnie jeszcze z godzinę postoję. Tu jest masakra, ludzie mdleją, dopiero okno otworzyli, skarżyli się pacjenci reporterowi Radia Gdańsk.
Wiceprezes przychodni Morena doktor Andrzej Turski tłumaczy, że pacjenci nie musieli lawinowo ruszyć do okienek z rejestracją. Zapisy odbywać się będą także w kolejne dni.
– Pacjenci dowiedzieli się, że przychodnia otrzymała kontrakty do poradni specjalistycznych, ale my nie informowaliśmy pacjentów, że muszą przyjść dziś. To jest wybór pacjentów, tłumaczy Turski.
Zarząd przychodni przeprasza pacjentów za niedogodności i obiecuje poprawę. W poczekalni ma pojawić się więcej ławek.