Uniwersyteckie Centrum Kliniczne w Gdańsku nie chciało przyjąć od Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy specjalnych urządzeń do mycia chorych. Powodem odmowy miało być nastawienie pielęgniarek w placówce, które rzekomo nie chciały utrzymywać higieny pacjentów. Jak poinformował szef Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Jurek Owsiak, od władz szpitala usłyszał, że z całej listy darów od fundacji, zrezygnowali tylko z dwóch krzeseł do mycia. Powodem rezygnacji miało być to, że pielęgniarki tam nie myją pacjentów, ponieważ jest to „czynność nieprzyjemna”.
W związku z dekłaracją szpitala, Jurek Owsiak wykreślił UCK z listy placówek, które miały otrzymać pomoc. Tym samym gdański szpital może nie dostać żadnego sprzętu, zakupionego podczas tegorocznej zbiórki.
Szef WOŚP tłumaczył, że krzesła do mycia, z których zrezygnował gdański szpital, to najnowocześniejszy tego typu sprzęt na świecie. Wystarczy wcisnąć jedynie kilka przycisków i maszyna robi wszystko za człowieka – mówił Owsiak.
Uniwersyteckie Centrum Kliniczne twierdzi, że cała sprawa jest wynikiem nieporozumienia. Zastępca dyrektora szpitala, doktor Tadeusz Jędrzejczyk zapewnił, że pielęgniarki w szpitalu nie brzydzą się myć pacjentów, problemem była umowa z Orkiestrą. Miała ona zakładać, że sprzęt będzie pracować na oddziale geriatrycznym, a takiego w UCK nie ma.
Tadeusz Jędrzejczyk powiedział, że skierował pismo do fundacji Jurka Owsiaka, żeby sprzęt umieścić na innym oddziale. Tam, gdzie leczenie pacjentów jest długotrwałe.
Jurek Owsiak powiedział, że rozmowy na temat sprzętu są możliwe, jeżeli Uniwersyteckie Centrum Kliniczne przeprosi za swoje zachowanie. Zakomunikował jednocześnie, że teraz będzie jeszcze bardziej przyglądać się szpitalom, w jaki sposób wykorzystywany jest sprzęt zakupiony przez Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy.