Około 300 osób wzięło udział w marszu przeciwko bezkarności i brutalności policji. Manifestację w Gdańsku-Wrzeszczu zorganizowali mieszkańcy oburzeni zachowaniem funkcjonariuszy podczas zatrzymania 29-letniego Pawła Tomasika. Mężczyzna 5 sierpnia miał się włamać do jednego z mieszkań. Krótko po interwencji policji zmarł. Manifestujący domagali się zawieszenia w czynnościach funkcjonariuszy, którzy brali udział w interwencji.
Żądali też rzetelnego informowania opinii publicznej na temat przebiegu śledztwa, które przejęła prokuratura w Kartuzach.
Ojciec zmarłego zapowiedział, że będzie walczył o sprawiedliwość. Uważa, że syn został pobity i katowany nie tylko na ulicy, ale i w policyjnym samochodzie.
Według prokuratury, przyczyną zgonu mężczyzny była ostra niewydolność krążeniowa i oddechowa. Biegli wykluczyli między innymi uraz mechaniczny i porażenie prądem. Manifestacja przebiegła spokojnie.