Elblążanie chcą zablokować plac budowy najwyższego budynku sądu okręgowego w kraju. Dziesięciopiętrowy gmach ma stanąć w centrum Elbląga przy ulicy Pułkownika Dąbka. Problem w tym, że zostanie „wciśnięty” miedzy budynki osiedla mieszkaniowego spółdzielni „Sielanka”. Od pięciu lat na taką lokalizację nie zgadzali się lokatorzy, ani zarząd spółdzielni. Skargi i protesty rozpatrywało początkowo Samorządowe Kolegium Odwoławcze, później Wojewódzki Sąd Administracyjny. Wszystkie decyzje były na niekorzyść protestujących.
Lokatorzy protestują, bo obawiają się, że ruch wokół sądu sparaliżuje komunikację na drogach osiedlowych a wysoki bydynek pozbawi światła. Protestujących popierał jeszcze jako radny obecny prezydent Elbląga Jerzy Wilk.
– Decyzje jednak zapadły a wyroki są prawomocne. Mimo, że prezydent jest całym sercem z mieszkańcami, to musi przestrzegać prawa, wyjaśnia asystent prezydenta miasta Monika Borzdyńska.
Odległość niektórych balkonów od okien sądu wynosi 9 i pół metra. – Takie sąsiedztwo będzie miało wpływ na wartość mieszkań. Kto chce mieszkać w lokalu, z którego widać co dzieje sie na salach rozpraw, pyta prezes spółdzielni „Sielanka” Mieczysław Szałachowski.
Budowa sądu ma rozpocząć się pod koniec roku. Gmach ma byc gotowy za cztery lata. Koszt inwestycji to 77 milionów złotych.