Ochrona na gdańskim lotnisku przywłaszczała rzeczy pasażerów? Sprawdzi to prokuratura

Czy pracownicy gdańskiego lotniska przywłaszczali przedmioty, które w trakcie kontroli zostawiają pasażerowie? Sprawdzi to prokuratura. Z nagrań, do których dotarli dziennikarze tygodnika 7 Dni Puls Tygodnia i Telewizji Polskiej wynika, że pracownicy Służby Ochrony Lotniska zabierają na własny użytek alkohol, perfumy i ostre narzędzia, które zgodnie z prawem powinny zostać zutylizowane. Władze portu lotniczego w Rębiechowie już zaczęły sprawdzać, czy procedury zostały złamane.

– To, co mogliśmy od razu zrobiliśmy. Po pierwsze złożyliśmy do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Po drugie wszczęliśmy wewnętrzne postępowanie sprawdzające. Ma ono wyjaśnić, czy faktycznie dochodziło do takiego procederu, bo do tej pory opieramy się tylko na jednorazowym obejrzeniu nagrania, mówi rzecznik lotniska Michał Dargacz.

Zgodnie z prawem pasażer, u którego podczas kontroli Służba Ochrony Lotniska znajdzie przedmioty, których nie może wnieść na pokład, może je oddać na przykład odprowadzającej go rodzinie bądź z własnej woli przekazać je pracownikom portu. Ci mają obowiązek oddać je do utylizacji.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj