Czterech lekarzy z Szpitala Wojewódzkiego w Elblągu przed sądem. Zarzuca im się nieumyślne spowodowanie śmierci 54-letniej pacjentki.
Wanda B. w listopadzie 2011 roku trafiła do szpitala po upadku z okna na pierwszym piętrze swojego domu. Lekarze nie zauważyli, że miała złamane żebra i pacjentka zmarła. Po wypadku kobieta trafiła na oddział chirurgiczny szpitala wojewódzkiego. – Tam początkowo nikt nie chciał zająć się obolałą kobietą. Tragicznie, położyli ją jak psa. Jeden z lekarzy powiedział nawet, że pacjentka jest pijana, mówi mąż pacjentki.
Zdaniem prokuratury lekarze nieprawidłowo mieli odczytać wyniki badań. Stwierdzili u kobiety zapalenie płuc, tymczasem miała ona połamane żebra i po kilku dniach pobytu w szpitalu udusiła się. Jeden z biegłych lekarzy miał stwierdzić w opinii, że gdyby pacjentka trafiła na oddział intensywnej opieki medycznej, a nie chirurgiczny, to prawdopodobnie by żyła.
Wśród oskarżonych jest radiolog, dwóch lekarzy i ordynator. Oskarżeni nie przyznają się do winy. Za nieumyślne spowodowanie śmierci grozi im kara do 5 lat więzienia.