Pomoc publiczna dla gdyńskiego lotniska niedozwolona. 100 mln zł do zwrotu

thumb DSC 0484

Komisja Europejska uznała, że finansowe wsparcie na przekształcenie lotniska z wojskowego w cywilne zostało przyznane niezgodnie z unijnymi zasadami. Pieniądze na inwestycje przekazały samorządy miasta Gdyni i gminy Kosakowo.
– Będziemy nadal prowadzić działania na rzecz tego, by funkcja cywilna na funkcjonującym lotnisku wojskowym, została zrealizowana. Być może będziemy działać na rzecz utworzenia nowego podmiotu. Być może ponownie będziemy przekonywać, że warto ten projekt realizować wspólnie, powiedział prezydent Wojciech Szczurek.

Lotnisko Gdynia-Kosakowo zapasowym dla Rębiechowa. To jedyna szansa na jego utrzymanie, powiedział Radiu Gdańsk marszałek województwa Mieczysław Struk. Jak zapowiedział, będzie namawiał prezydentów Trójmiasta i prezesa portu lotniczego w Rębiechowie, by wspólnie zastanowili się, co zrobić z majątkiem, w jaki sposób Port Lotniczy w Rębiechowie mógłby go wchłonąć.

– Może nie wprost kapitałowo, może przez system zarządzania, bo nie chcielibyśmy, żeby z dochodów Gdańska utrzymywać infrastrukturę, która stoi niewykorzystana. Być może znajdziemy jakiś sposób, żeby była to baza dla małych samolotów, może dla obsługi Cargo. Ja bym nie tragizował, trzeba po prostu znaleźć rozwiązanie. Mam nadzieję, że prezydent Gdyni będzie miał elastyczne podejście, bo trzeba mu pomóc, powiedział Mieczysław Struk.

Lotnisko Gdynia-Kosakowo samo sobie nie poradzi na rynku lotniczym, ocenia prezes gdańskiego Portu Lotniczego Tomasz Kloskowski. Jego zdaniem będzie potrzebowało pomocy Rębiechowa. Prezes Kloskowski powiedział, że z ekonomicznego punktu widzenia lotnisko na pewno sobie nie poradzi. – Na razie trudno jednak powiedzieć jak można pomóc Gdyni. Dlatego, że każde połączenie tych lotnisk, to też jest osobna procedura związana z Komisją Europejską. Jeżeli majątek spółki wchodziłby do Portu Lotniczego Gdańsk to znowu będzie to kwestia uzasadnionej, bądź nie pomocy publicznej. Teraz trzeba poczekać na uzasadnienie Komisji, bo może ona wpisać pewne zalecenia, na przykład, żeby może tam powstać jedynie terminal Cargo, powiedział prezes Tomasz Kloskowski.

Według szacunków lotnisko Gdynia-Kosakowo może przyjąć kilkaset tysięcy pasażerów rocznie. – Obecnie przystosowane jest jednak tylko dla małych samolotów. Dla dużych infrastruktura nie jest jeszcze gotowa, zaznacza Tomasz Kloskowski. – Mamy węzeł gordyjski i żeby go rozwiązać, to wiele tęgich głów będzie nad tym siedziało.

W związku z decyzją Komisji Europejskiej, co piąty zatrudniony w gdyńskim porcie lotniczym stracił pracę. Pozostałym pracownikom zmniejszono wymiar zatrudnienia. Wstrzymano także większość prac na terminalu pasażerskim.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj