Pielęgniarka ws. operacji Szwedki: „Lekarka zamieniła dokumentację pacjentki”

Anestezjolog miała zamienić dokumentację medyczną Szwedki, tak zeznała dziś w sądzie pielęgniarka anestezjologiczna. Była ona świadkiem w procesie wytoczonym gdańskiemu szpitalowi przez matkę Christiny Hedlund. Kobieta po zabiegu powiększenia piersi jest w stanie wegetatywnym. Pielęgniarka powiedziała, że zgodnie z zaleceniami lekarki podała pacjentce przed operacją lek przeciwbólowy, usypiający oraz zwiotczający mięśnie. Ich dawki były podstawowe.

Podkreśliła, że kontakt ze Szwedką po znieczuleniu był normalny i że była świadoma. Pielęgniarka zeznała też, że już po operacji prowadząca zabieg anestezjolog zmieniła kartę medyczną pacjentki zawierającą m.in. listę i dawki podawanych leków. Kobieta powiedziała przed sądem, że widziała tę kartę i umieszczone na niej leki się zgadzały, ale nie wie czy zmienione były ich dawki.

Proces cywilny rozpoczął się na początku maja ub. roku. Rodzina 34-latki domaga się odszkodowania, zadośćuczynienia i pokrycia kosztów leczenia. Sześć milionów złotych, których chce od szpitala to rekordowa suma, jaką miałaby wypłacić polska placówka pacjentowi.

Postępowanie karne w tej sprawie prowadziła gdańska prokuratura okręgowa. Zarzuty postawiono ówczesnemu dyrektorowi szpitala, lekarce oraz dwóm pielęgniarkom. Zarzucono im głównie zaniedbania w opiece nad pacjentką. Zabiegi i operacje plastyczne przeprowadzane były w szpitalu nielegalnie, bo placówka nie miała uprawnień do tego typu działalności. W ciągu dwóch lat wykonano prawie 80 takich operacji.
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj