Na dwa miesiące gdański sąd aresztował szefa gdyńskiej strefy płatnego parkowania. Tomasz W., usłyszał zarzuty o charakterze korupcyjnym. Urzędnik miał umożliwić bezpłatne parkowanie w centrum Gdyni 70 nieuprawnionym osobom. Budżet miasta stracił na tym co najmniej 350 tysięcy złotych.
****AKTUALIZACJA 15:00****
Podejrzanym jest kierownik Strefy Płatnego Parkowania w Gdyni – Tomasz W. Urzędnik usłyszał zarzuty przekroczenia uprawnień. Dziś sąd zdecyduje, czy mężczyzna trafi do aresztu. Miasto mogło stracić co najmniej 350 tysięcy złotych.
Zdaniem śledczych Tomasz W., załatwiał bezpłatne parkowanie kierowcom do tego nieuprawnionym. Miał wprowadzać do systemu numery rejestracyjne ich samochodów. Polegało to na tym, że gdy kontroler zauważył w strefie auto bez wykupionego biletu lub abonamentu i chciał wystawić mu mandat, w jego podręcznym komputerze pojawiał się komunikat „nie karać”. To mogło oznaczać, że jest to na przykład służbowy samochód urzędu miasta czy innej instytucji. Według policjantów z wydziału do walki z korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku, którzy wykryli proceder, mężczyzna załatwił bezpłatne parkowanie co najmniej 70 osobom. Miasto mogło stracić nawet 350 tysięcy złotych.
Tomasz W., usłyszał zarzuty przekroczenia uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowych innych osób. Śledczy sprawdzają, czy urzędnik brał za to łapówki.