Z cmentarza komunalnego w Gdańsku-Sobieszewie zniknął ważący ponad pół tony i warty prawie pięć tysięcy złotych nagrobek. Był zrobiony z granitu i niczym się nie różnił od pozostałych, a jednak ktoś zadał sobie trud i wywiózł go z nekropolii. Kradzież zauważyła pani Katarzyna, która przyszła odwiedzić grób swoich rodziców. – Jak co tydzień przyszłam z kwiatkami na cmentarz i zobaczyłam, że nie ma tablicy, ale tak naprawdę zdziwiłam się, kiedy zobaczyłam, że nie ma całego nagrobka. Nie pamiętam takiego szoku, nawet po śmierci rodziców. Znicze i kwiaty były zdjęte i odstawione na bok, powiedziała poszkodowana.
Proboszcz miejscowej parafii oraz wierni kradzieżą są zbulwersowani. – Gorzej niż świnia, świnia tego nie zrobi, to po prostu niewyobrażalne. Ktoś musiał przyjechać samochodem i zabrać, bo inaczej się nie da, mówią mieszkańcy a proboszcz dodaje, że od kiedy pełni tu posługę to pierwsze takie zdarzenie. – Od dwóch lat nic takiego się tu nie stało. Bardzo mnie to zdziwiło, zdarzały się dewastacje, ale kradzież pomnika pierwszy raz, powiedział duchowny.
Policja zapewnia, że robi wszystko, aby złapać złodzieja. Ten na razie jest jednak nieuchwytny. Jeżeli ktoś w dniach od 8 do 14 czerwca, przy wejściu na cmentarz od strony hotelu Bartan, widział coś, lub kogoś podejrzanego prosimy o kontakt.