To mogą być szczątki Inki i Zagończyka. Czaszki znalezione w Gdańsku są przestrzelone

Szczątki ekshumowane w piątek na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku to prawdopodobnie Danuta Siedzikówna ps.Inka i Feliks Selmanowicz ps.Zagończyk. Czaszki kobiety i mężczyzny były przestrzelone, dowiedziało się Radio Gdańsk. Instytut Pamięci Narodowej szuka miejsca pochówku ofiar terroru komunistycznego. W piątek znaleziono szczątki pięciu osób, w tym młodej kobiety. Są już wstępne wyniki ekspertyz antropologów i ekspertów z Zakładu Medycyny Sądowej. – Historycy nie spodziewali się tak szybko efektów prowadzonej ekshumacji, powiedział reporterce Radia Gdańsk profesor Krzysztof Szwagrzyk, który kieruje zespołem naukowców.

Ślady po kuli zauważono w czaszkach pochowanych obok siebie kobiety i mężczyzny. – Dokładne określenie ich tożsamości będzie możliwe po przeprowadzeniu badań genetycznych, wyjaśnia dr Karol Nawrocki z gdańskiego oddziału IPN.

Groby znajdowały się przy chodniku. Szczątki pochowano na głębokości około 40 cm, znajdowały się w czterech drewnianych skrzyniach bez wieka. W tym miejscu mogli zostać pochowani działacze Armii Krajowej Danuta Siedzikówna i Feliks Selmanowicz oraz inne ofiary terroru władz komunistycznych. Kilka metrów od miejsca znalezienia szczątków są symboliczne groby Inki i Zagończyka.

Danuta Siedzikówna „Inka” jako 15-latka złożyła przysięgę AK i odbyła szkolenie sanitarne. W 1946 roku została wysłana do Gdańska po zaopatrzenie medyczne. Tu aresztowało ją UB i trafiła do więzienia. Skazano ją na karę śmierci a wyrok wykonano 28 sierpnia 1946 roku. Wraz z Inką zginął 42-letni podporucznik Feliks Selmanowicz pseudonim Zagończyk.

Prace archeologiczno- poszukiwawcze wykonywane przez Samodzielny Wydział Poszukiwań IPN, prowadzone są łącznie z czynnościami procesowymi w ramach śledztw toczących się w Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu w Gdańsku.

areb/marz
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj