Sprawa generała Czesława Kiszczaka o nielegalne wprowadzenie stanu wojennego w Polsce na razie nie zostanie wznowiona. Jak dowiedziała się reporterka Radia Gdańsk, brakuje jednej z lekarskich opinii dotyczących zdrowia generała. W ubiegłym roku proces został odroczony ze względu na zły stan zdrowia Czesława Kiszczaka. Obrońcy generała, opierając się na opiniach biegłych twierdzili, że Kiszczak cierpi na choroby serca, głuchotę i schorzenia neurologiczne. Instytut Pamięci Narodowej złożył wniosek o ponowne przebadanie generała. Opinię mięli wydać do 15 września biegli z Akademii Medycznej w Gdańsku. Jak ustaliła Reporterka Radia Gdańsk, chodziło o ocenę neurologa, kardiologa, diabetologa i geriatry. Okazało się jednak że, w gdańskim szpitalu nie ma geriatrów z odpowiednim stażem i doświadczeniem, żeby taką opinię wydać.
Zastępca dyrektora ds. medycznych Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego Tomasz Stefaniak powiedział Radiu Gdańsk, że szpital opinie biegłych prześle do sądu, o ile ten zgodzi się przyjąć opinie cząstkowe od poszczególnych specjalistów. Co z opinią geriatry? Nie wiadomo. Wykonania takich badań odmówił także Zakład Medycyny Sadowej w Gdańsku, podległy Gdańskiemu Uniwersytetowi Medycznemu. Sprawa trafiła więc do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego, ale tu, z powodów braków kadrowych, nie może być przeprowadzona. Teraz Sąd Apelacyjny w Warszawie musi zdecydować, komu takie badania zlecić.