Wandale zniszczyli elewację ECS. „To są miejsca publiczne, więc niszczymy naszą własność”

0lechiaecs

Miesiąc po otwarciu Europejskiego Centrum Solidarności, nieznani sprawcy zniszczyli jeden z filarów gdańskiego muzeum. Na wysokości kilku metrów pojawił się napis Lechia Gdańsk. Wchodząc do budynku od strony słynnej sali BHP, reporter Radia Gdańsk zauważył wielki, wydrapany napis „Lechia Gdańsk”. Napis znajduje się na jednym z filarów, na wysokości około pięciu metrów. Prawdopodobnie powstał w czasie, kiedy przed budynkiem stało jeszcze rusztowanie. Inaczej wandale nie mieliby jak się wdrapać na taką wysokość.

Dyrektor Europejskiego Centrum Solidarności Basil Kerski powiedział Radiu Gdańsk, że akt wandalizmy zniknie z elewacji budynku. – Ktoś się po prostu zabawił w niewłaściwy sposób. Będziemy starali się usunąć ten napis. Jesteśmy ubezpieczeni i przygotowani na takie wypadki. Czym innym jest jednak wypadek, a czym inny świadomy akt wandalizmu. Jest to problemy nie tylko naszego obiektu. To są miejsca publiczne, nasze, więc niszczymy naszą własność, mówi dyrektor ECS.

W pierwszym miesiącu działalności Europejskiego Centrum Solidarności, gdańską instytucję odwiedziło ponad 80 tysięcy osób. Do końca października wejście do budynku będzie darmowe.00000 banerkontakt

pm/mmt
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj