Jej życie wisiało na włosku, ale na szczęście teraz wraca już do zdrowia. Reporter Radia Gdańsk rozmawiał z 16-letnią Malwiną, zaatakowaną w Tczewie przez nożownika. Napastnik zadał jej aż siedem ciosów nożem, ukradł 350 złotych. Bandyty szuka policja, a nastolatka leży w szpitalu. – Szłam ulicą, on mnie zobaczył i zaczął mnie gonić. Zbiegłam ze schodów. Myślałam, że już go tam nie ma, ale nagle złapał mnie za włosy. Cały czas słuchałam muzyki, więc go nie słyszałam. Później dostałam siedem razy nożem w okolicach klatki piersiowej, w ręce, w plecy, w twarz i szyję, opowiadała reporterowi Radia Gdańsk poszkodowana dziewczyna. 16-latka mówi, że dostaje w szpitalu leki przeciwbólowe i czuje się dobrze.
– Większość tych ran, to są rany, które powstały na skutek obrony. Gdyby dziewczynka się nie broniła, mogłaby zginąć, poinformował ordynator oddziału chirurgicznego tczewskiego szpitala Mirosław Trocha.
Napastnik zaatakował dziewczynę w poniedziałek po godz. 21:00 w okolicach schodów między ul. 1 Maja a Nową w Tczewie. Jak ustalił nasz reporter miejsce, w którym doszło do napadu nie jest objęte monitoringiem.
Policja opublikowała rysopis poszukiwanego mężczyzny. Ma z wyglądu 25-27 lat, 175-180 cm wzrostu, szczupłą sylwetkę. Był ubrany w ciemną kurtkę bez kaptura, ciemne spodnie, na głowie miał czapkę w kolorze białym z materiału.
Policja apeluje do wszystkich osób, które widziały zdarzenie lub uciekającego mężczyznę, aby kontaktowały się z policjantem prowadzącym sprawę pod nr tel. 58 530-81-84 lub pod numerem 997.
O napadzie na nastolatkę w Tczewie piszemy także >>> TUTAJ