Policjanci staną przed sądem, zmarł mężczyzna którego zatrzymali

30-letni Paweł zmarł kilkanaście godzin po zatrzymaniu przez policję. Według prokuratury, pomimo że mężczyzna zmarł wskutek zażytych wcześniej narkotyków, to policjanci przekroczyli swoje uprawnienia i pobili go. Funkcjonariusze staną przed sądem.
W ubiegłym roku 30-latek w ciężkim stanie trafił do szpitala. Zmarł niecałą dobę później, jego rodzina obwiniła policjantów, którzy brutalnie interweniowali , kiedy mężczyzna chciał wejść przez okno do cudzego mieszkania.

Paweł T. chciał wejść do mieszkania na pierwszym piętrze, jednak na drodze stanął mu lokator. Zaczęła się szarpanina. W tym czasie jeden ze świadków zadzwonił na policję. Przyjechało dwóch policjantów, Bartosz K. i Waldemar Z. Mężczyznę, który został zepchnięty z parapetu policjanci skuli w ogródku. Zatrzymany początkowo był spokojny, jednak kiedy zaczął stawiać opór, policjanci mieli potraktować go zbyt brutalnie. Paweł T. został przewieziony na komisariat.

Trzy godziny po zatrzymaniu ojciec trzydziestolatka otrzymał informację, że jego syn jest w stanie zapaści i znajduje się w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym. Kilkanaście godzin później Paweł T. zmarł.

Sprawa trafiła do gdańskiej prokuratury, ale ostatecznie zajęli się nią śledczy z Kartuz, głównie po to, aby uciąć spekulację o nieobiektywnym podejściu do sprawy. Śledztwo zakończyło się kilka dni temu. – Policjanci zostali oskarżeni o to, że przekroczyli uprawnienia wynikające z ustawy o policji i – działając wspólnie i w porozumieniu – wzięli udział w pobiciu Pawła T. Za to grozi trzy lata więzienia, powiedział cytowany przez portal Trójmiasto.pl Marek Kopczyński, Prokurator Rejonowy w Kartuzach.

Zdaniem prokuratury pobicie nie było przyczyną śmierci mężczyzny. Paweł T. zmarł z powodu niewydolności krążeniowo-oddechowej spowodowanej zarówno przez czynniki związane ze wcześniejszym stanem jego zdrowia, jak i zażytymi przez niego narkotykami. – Obaj oskarżeni nie przyznali się do popełnienia zarzucanego im czynu, odmówili też złożenia wyjaśnień. Materiał dowodowy w tej sprawie był jednak bardzo szeroki, a w jego skład – poza źródłami osobowymi – wchodziły także opinie biegłych. Prowadzący sprawę prokurator uznał, że materiał ten jest wystarczający do sformułowania aktu oskarżenia względem obu policjantów, dodał Kopczyński.

Trójmiasto.pl/oo
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj