Chodzi o tragiczny wypadek na krajowej „szóstce” koło Słupska. Doszło do niego we wrześniu tego roku. W wypadku zginęło pięć osób.
W Starej Dąbrowie czołowo zderzyły się volkswagen golf i ciężarówka z węglem. Biegli ustalili, że oba pojazdy były sprawne, kierowcy trzeźwi, a przyczyną tragedii była utrata panowania nad volkswagenem przez kierującą nim kobietę. – Nie wiemy natomiast, co spowodowało ten manewr, w następstwie poślizg i zderzenie, mówi Renata Krzaczek-Śniegocka, zastępca prokuratora rejonowego w Słupsku.
Świadkowie zeznali, że tuż przed zdarzeniem osobówka wykonała dziwny manewr. Slalom zakończył się czołowym zderzeniem z ciężarówką wyładowaną 30 tonami węgla. Potwierdziła to również ekspertyza biegłych. Pierwotnie sądzono, że samochód miał uszkodzoną oponę, ale potem to wykluczono.
W chwili zderzenia volkswagen jechał z prędkością 75 km/h, ale siła uderzenia była bardzo duża, głównie dlatego, że samochodem podróżowało pięć osób. Być może przyczyną wypadku było również niewielkie doświadczenie kobiety, która kierowała golfem. Śledczy ustalili, że miała prawo jazdy od trzech lat, ale jeździła głównie „po mieście”.
Wypadek miał tragiczne skutki. Na miejscu zginęły dwie kobiety i trzech mężczyzn podróżujących osobówką. Prokuratura umorzy śledztwo w tej sprawie w przyszłym tygodniu, ze względu na śmierć prawdopodobnego sprawcy wypadku.