W Gdańsku nie ma bezdomnych dzieci. W nocy liczono osoby mieszkające na ulicy

Raz na dwa lata w całej Polsce odbywa się liczenie bezdomnych. W nocy ze środy na czwartek w Gdańsku około 70 osób, wśród nich pracownicy socjalni, strażnicy miejscy, policjanci, strażnicy graniczni i streetworkerzy przeszukało miejsca, w których zwykle nocują bezdomni.
Wyniki akcji będą znane dopiero w lutym. W 2013 roku w całej Polsce było ponad 30 tysięcy osób bez dachu nad głową. – Rejony, w których szukaliśmy osób bezdomnych zostały ustalone na podstawie tzw. mapy miejsc niemieszkalnych stworzonej w oparciu o informacje pochodzące z systematycznego monitorowania miasta w ciągu całego roku. W Gdańsku nie stwierdzono bezdomności ulicznej dzieci. Około północy jeden z patroli wezwał pogotowie do 25-letniego mężczyzny, który przebywał w altanie śmietnikowej. Mężczyzna został przewieziony do szpitala – informuje Robert Klimczak, kierownik Działu Osób Bezdomnych w MOPR

– Apelujemy do mieszkańców, żeby zgłaszali straży miejskiej lub Miejskiemu Ośrodkowi Pomocy Rodzinie w Gdańsku każdą osobę śpiącą na ławce, czy w innym miejscu do tego nieprzeznaczonym. Pamiętajmy, że widok osoby osłabionej czy nietrzeźwej to wystarczający sygnał do działania. Służby miejskie nie są w stanie być wszędzie. Dlatego zwracamy się do mieszkańców z apelem: nie ignorujmy osób bezdomnych, dodał Robert Klimczak.

Agencja KFP/oo
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj