Jest ABW i wątek ukraińskiej mafii. Powstała książka o Amber Gold

Afera Amber Gold nie tylko w sądzie. Ukazał się thriller ekonomiczny o tej największej piramidzie finansowej. Autorem książki „Lawirynt” jest pisarz i były dziennikarz Emil Marat. W książce nie znajdziemy całej prawdy o gdańskiej spółce. – To nie jest reportaż, mówił na antenie Programu 1 Polskiego Radia autor. – Afera Amber Gold jest punktem wyjścia. Prawdziwe wydarzenia to mniej więcej 15 procent historii. Ten punkt wyjścia potem jest rozwijany.

Główny bohater po 20 latach pracy w mediach zostaje specjalistą od kreowania wizerunku w firmie, która inwestuje w złoto i zamierza uruchomić nowe linie lotnicze. Później wplątuje się on w wiele wydarzeń z udziałem ABW i ukraińskiej mafii. Bohater miota się między poczuciem uczciwości, a z drugiej strony marzy o bogactwie.

Emil Marat mówi, że większość postaci jest fikcyjna, ale pojawia się na przykład syn premiera. – Pojawiają się w książce osoby, które mogą być łatwo zidentyfikowane, ale staram się nie bawić ich losem. To byłoby cyniczne, zwłaszcza że kontekst i ta cała afera skrzywdziła wiele ludzi.

Na pomysł napisania książki Emil Marat wpadł w chwili, kiedy wybuchła afera Amber Gold i tanich linii lotniczych OLT. Historię chciał jednak ująć w sposób bardziej uniwersalny. – Starałem się tak konstruować książkę, by coś z niej wynikało, zostawała jakaś refleksja, być może na temat łatwości zabrnięcia w rejony, których samemu się nie rozumie i nie zna, powiedział Emil Marat.

Jeśli chodzi o te sądową stronę Amber Gold, to wiosną ma być gotowy akt oskarżenia. Marcin i Katarzyna P. usłyszeli ponad 40 zarzutów. Nie przyznają się do winy.

js/mmt
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj