Został porzucony, teraz znalazł nowy dom. Pies Franek dostanie drugą szansę

franek02

Pies Franek ponad dwa tygodnie temu był skrajnie wycieńczony i zaniedbany. Znaleziono go w połowie stycznia na polu w Gdańsku Matarni. Dzięki interwencji straży miejskiej i bezinteresownej pomocy ludzi już wkrótce będzie miał nowy dom. Konający pies leżał w glinie i nie mógł się poruszyć, wspomina Mirosław Szymański ze Straży Miejskiej w Gdańsku. – Kiedy przyjechaliśmy na pole i zobaczyliśmy Franka, nogi nami się ugięły. Nie reagował, gdy do niego mówiliśmy. Poprosiliśmy mężczyznę, który nas wezwał i który – jak się okazało – mieszkał niedaleko, by przyniósł puszkę z mięsem. Nakarmiliśmy Franka. Chwilę później pies z oporami, ale wstał.

Czworonóg trafił do Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt „Promyk”. Jak przyznaje kierownik Piotr Świniarski, był w fatalnym stanie. – Był bardzo zapchlony. Badania wykazały, że ma dysplazję, zrośnięte kręgi, wadę serca, zaćmę, raka jąder. Jest to stary pies, według naszej oceny w wieku od 10 do 14 lat. Nawet po dość długim pobycie u nas i wdrożeniu leczenia, wciąż daleko mu do doskonałej kondycji.

Piotr Świniarski poinformował, że na psa oczekuje już nowy dom, a jego nowy właściciel przyjedzie po niego w najbliższym możliwym terminie. – Jest to dom z ogródkiem, bez żadnych schodów, co w jego przypadku ma zasadnicze znaczenie. Dramatycznie doświadczenia nie zmniejszyły jednak jego wiary w ludzi, pies jest bardzo towarzyski. – Nie widzi, nie słyszy, a kocha, mówią pracownicy schroniska „Promyk”.

Straż Miejska z Gdańska zorganizowała zbiórkę żywności dla zwierzaków ze schroniska. Dary już przekazano.

franek03as/mat
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj