Zajęcia rehabilitacyjne dla seniorów kością niezgody na gdańskiej Zaspie

Kłopoty seniorów z gdańskiej Zaspy. Starsi ludzie z Ogniska TKKF stracą lokal i zajęcia rehabilitacyjne. Władze spółdzielni wypowiedziały umowę na prowadzenie zajęć, bo ich zdaniem klub czerpie zyski, a do tej pory nie płacił za dzierżawę lokalu o powierzchni ponad 90 metrów.

Prezes stowarzyszenia z żalem podchodzi do tej informacji. Jego zdaniem starsi, schorowani ludzie stracą możliwość korzystania z ćwiczeń. – Zawarliśmy ze spółdzielnią dwie umowy. Jedną na wynajem lokalu, drugą na prowadzenie zajęć na Zaspie. Teraz spółdzielnia wypowiedziała nam umowę na prowadzenie zajęć, tłumaczy prezes Ogniska TKKF Marek Moneta.

Innego zdania jest spółdzielnia mieszkaniowa Rozstaje. W opinii prezesa, zajęcia mogą się odbywać, ale Ognisko TKKF musi uregulować płatności i co miesiąc opłacać wynajem lokalu. – Ognisko może prowadzić działalność, pod warunkiem, że ureguluje ze spółdzielnią opłaty za utrzymanie lokalu. W tej chwili prowadzone jest to na zasadzie nieodpłatnego użyczenia. Koszty, które miałoby ponieść Ognisko, byłyby w granicach 10 złotych za metr kwadratowy plus wszystkie opłaty za użycie mediów. Wyniosłoby to około 900 złotych miesięcznie, mówi prezes spółdzielni Andrzej Wyszyński.

Prezes spółdzielni chce, by na terenie osiedla była prowadzona tego typu działalność, ale na innych zasadach. – Nie mogę dopuszczać do tego, żeby organizacja pozarządowa, która prowadzi działalność gospodarczą była prowadzona ze środków pochodzących od mieszkańców.

Zarząd stowarzyszenia twierdzi, że utrzymuje się ze składek członków, którzy płacą 40 zł rocznie. Zdaniem prezesa spółdzielni zajęcia rehabilitacyjne kosztują starsze osoby znacznie więcej. Według jego nieoficjalnych informacji, uczestnicy płacą około 50 złotych za godzinę rehabilitacji.

Spółdzielnia mieszkaniowa twierdzi też, że na osiedlu są dwa inne lokale, gdzie starsi mieszkańcy mogą korzystać z zajęć i rehabilitacji. – Mieszkańcy, którzy wnoszą opłaty w wysokości dwóch złotych utrzymują na Zaspie dwa lokale, w których są zatrudnieni pracownicy. Natomiast na działalność gospodarczą nie możemy przeznaczać żadnych środków, tłumaczy prezes SM Rozstaje.

Spółdzielnia sugeruje, żeby Ognisko znalazło jakąś formę pozyskania środków na utrzymanie działalności. – Może ubiegać się o dotacje z Unii Europejskiej lub na przykład o jeden procent z podatków. Oczekujemy na propozycję z ich strony, dodaje prezes Andrzej Wyszyński.

pm/dr

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj