Seat Alhambra, Volkswagen Polo i Nissan Altima spłonęły w nocy w Gdańsku. Tylko w jednym przypadku mogło dojść do zwarcia instalacji elektrycznej. Policja sprawdza, czy ktoś celowo nie podłożył ognia. Do pożarów doszło około północy w trzech miejscach w Gdańsku – na Wzgórzu Mickiewicza, Olszynce i Ujeścisku. Jak powiedział Radiu Gdańsk Marek Kaczor z Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa w Gdańsku, pożar w pierwszym aucie, które zaparkowane było przy ulicy Świtezianki wybuchł przed północą. Spłonął Seat Alhambra. Kwadrans później ogień pojawił się w samochodzie przy ulicy Dąbrówki. W Volkswagenie Polo prawdopodobnie doszło do zwarcia instalacji elektrycznej. Kilka minut po północy zapalił się z Nissan Altima zaparkowany przy ulicy Zawodzie.
Pożary gasiły 4 zastępy straży pożarnej. Okoliczności pożarów wyjaśniają policjanci. Na miejscu pracują techniki kryminalistyki. W nocy przesłuchano już pierwszych świadków.
To kolejne takie zdarzenia na Pomorzu. Dwa tygodnie temu Prokuratura w Gdańsku- Wrzeszczu oskarżyła 33-letniego Marcina W. o 19 podpaleń aut. Chodzi o pożary, które w nocy z 4 na 5 września ubiegłego roku wybuchły na Suchaninie, Siedlcach i we Wrzeszczu. Spłonęło wówczas 21 aut. 19 zostało celowo podpalonych, dwa nadpaliły się, bo stały obok- ustalił biegły z zakresu pożarnictwa. Łączna wartość strat przekroczyła pół miliona złotych.