Tłumy wędkarzy ustawiają się od kilku dni m.in. na Nabrzeżu Ziółkowskiego przed Kapitanatem Portu Gdańsk w Nowym Porcie. Cel jest jeden. Złowić jak najwięcej ryb. I z dużym prawdopodobieństwem to się uda.
Niestety, jak mówili naszemu reporterowi wędkarze, ryb w tym roku jest mniej niż w ubiegłym. – Rok temu, o tej porze nie nadążaliśmy z zarzucaniem wędki, ryby same do nas wpadały. Teraz jeszcze jest nieciekawie, ale mamy nadzieję, że lada dzień się to zmieni, mówili.
Ryby mają tarło, więc ławicami wpływają z Bałtyku do portów czy ujść rzek. – Śledzie wpływają najczęściej pod koniec marca i na początku kwietnia. W tym roku mieliśmy jednak ciepłą zimę, więc ten okres się przesunął, mówił naszemu reporterowi jeden z wędkarzy.
– Na początku, kiedy rozpoczyna się tak zwane śledziowe eldorado pojawiają się pojedyncze sztuki, a brania są rzadkie. To sygnał, że zbliża się ławica, tłumaczył jeden z wędkarzy. Dodał, że każdego następnego dnia wpływa coraz więcej ryb, aż do momentu, kiedy to trudno jest nadążyć ze zdejmowaniem ich z haków.
W Trójmieście jest kilka miejsc, w których można spotkać wędkarzy i samemu łowić śledzie. Jednym z nich jest pirs przy Kapitanacie Portu w Nowym Porcie w Gdańsku. Znajduje się on obok bazy promowej, z której odpływa prom Polferries do Nynäshamn. Wędkarze lubią ustawiać się również w Kaszycy na Górkach Zachodnich w Gdańsku oraz w pirsie przy Skwerze Kościuszki w Gdyni i przy wejściu do portu w Darłówku.
W trakcie połowu, wędkarze mogą wyłowić maksymalnie 5 kilogramów śledzia. Poza tym na wędce nie może być więcej niż pięć haków, czyli tak zwanych choinek. Taki sposób łowienia ryb ma swoich zwolenników i przeciwników. Ci drudzy zwracają uwagę, że zawsze ma miejsce pewien procent zacięć przypadkowych, czyli nie za pysk, ale za grzbiet, czy też ogon.
Poza uczciwymi wędkarzami, którzy przestrzegają przepisy, czyli łowią na 5 haczyków i posiadają odpowiednie zezwolenia, zdarzają się też kłusownicy. – Na wędce umieszczają nawet po 15 haczyków. Wyciągają z wody też więcej niż 5 kilogramów ryby, mówił wędkarz.