Do gdańskiego schroniska Promyk trafił wymarznięty, ze złamaną łapą i zabrudzony oleistą cieczą. Pies Lucjan został znaleziony na terenie Portu Północnego w rejonie ul. Sucharskiego i Pokładowej, w kanale technicznym wypełnionym błotem i wodą z oleistymi nieczystościami.
Psiak prawdopodobnie został tam wrzucony, żeby się utopił. Jego dramatyczna historia znalazła szczęśliwy finał. Święta Wielkanocne spędzi już w nowym domu. Lucjan opuścił schronisko ze swoją nową rodziną. Nowy dom w Gdańsku dzielił będzie z suczką Sunią, która także przyjechała po swojego nowego współlokatora. – Jest dla niego bardzo wyrozumiała. Z cierpliwością znosiła zaczepki, opowiada Piotr Świniarski kierownik schroniska Promyk.
– Lucek trafiał do nas ze złamaną w dwóch miejscach z przemieszczeniem kością udową prawej tylnej łapki. Nasi lekarze przeprowadzili zabieg złożenia i usztywnienia łapy. Założony został tzw. „gwóźdź”, który – po wykonaniu kontrolnego zdjęcia RTG i potwierdzeniu, że już nie ma ku temu przeciwwskazań – został wczoraj usunięty, mówi Piotr Świniarski.
– Nowa rodzina interesowała się postępami w jego rekonwalescencji i z niecierpliwością wyczekiwała momentu, kiedy będzie mogła zabrać go do siebie. Dziś nadszedł ten dzień. Nasi lekarze uznali, że nie ma już przeciwwskazań, by Lucek spędził te święta ze swoją rodziną. Wróci do nas, już tylko na chwilę, za kilka dni na zdjęcie szwów, dodaje kierownik schroniska.
W ostatnim czasie do gdańskiego schroniska trafia niestety więcej niż zazwyczaj zwierząt, co do których można mieć pewność, że się nad nimi znęcano. – Zwierzęta są wychudzone, zapchlone, z chorobami skóry i innymi nieleczonymi chorobami, stare, schorowane i nikomu niepotrzebne. A przecież musimy być świadomi tego, że biorąc pod opiekę zwierzę zawsze należy liczyć się z możliwością ponoszenia kosztów jego codziennego utrzymania i opieki medycznej. Starzejące się zwierzę wymaga jeszcze większej troski i opieki. Musimy o tym pamiętać podejmując decyzję o posiadaniu zwierzaka, podkreśla kierownik Schroniska Promyk. W schronisku w Gdańsku Kokoszkach mieszka obecnie około 230 psów i ponad 60 kotów.
UM Gdańsk/mat