Mieszkańcy Ujeściska proponują rewolucyjną wizję rozwoju swojej dzielnicy

Powstanie Parku Południowego, przeniesienie punktów usługowych z centrów handlowych do mniejszych budynków i renowacja dworków i innych dawnych zabytków. To plan dla gdańskiego Ujeściska. Ale nie autorstwa urzędników, a… mieszkańców, którym pomogły urbanistki-wolontariuszki. W ramach projektu „Quo Vadis, Gdańsku” Agnieszka Jurecka i Barbara Marchwicka zaproponowały rewolucyjną wizję rozwoju dzielnicy. – Najważniejsze jest stworzenie dzielnicy, w której nie tylko śpimy, ale też żyjemy. Takiej, gdzie mamy tereny rekreacyjne i bliskość usług, zwraca uwagę Agnieszka Jurecka.

Urbanistki zaproponowały system, według którego do każdego z wyznaczonych centralnych punktów dzielnicy każdy mieszkaniec miałby nie więcej niż 10 minut drogi. Wśród takich miejsc są: Park Południowy (który miałby przebiegać po niezagospodarowanych działkach i łączyć się z Parkiem Oruńskim), dworek, stary cmentarz czy tereny dawnej wioski Ujeścisko.

– Oczywiście musi się w nich coś dziać, więc widzimy w zrujnowanym obecnie dworku miejsce, gdzie kwitnie kultura. Przecież taki punkt nadaje się do tego najlepiej, a obecnie się marnuje. Podobnie z innymi miejscami, zaznacza Barbara Marchwicka.

Kolejnym założeniem jest powstrzymanie budowy wielkich centrów handlowych na terenie południowych dzielnic Gdańska. Urbanistki, które wszystkie tezy konsultowały z mieszkańcami, twierdzą że o wiele lepszym pomysłem jest rozlokowanie punktów usługowych w pierzejach budynków.

– Dzięki temu nie będzie tak, że rodzina wracając z pracy zajedzie do centrum handlowego, wyda mnóstwo pieniędzy i zamknie się w domu. Tylko ludzie wreszcie zaczną się spotykać, bo żeby skorzystać z danej usługi będą musieli chociaż kawałek przejść piechotą, tłumaczy Agnieszka Jurecka. Wolontariuszki projektu „Quo Vadis Gdańsku” zwracają też uwagę, że w Ujeścisku muszą mieścić się publiczne instytucje, takie jak biblioteka.

Z tym autorskim planem mieszkańcy Ujeściska zamierzają pójść do Biura Rozwoju Gdańska. Chcą między innymi przekonać władze miasta, żeby nie sprzedawały wszystkich działek developerom, zostawiając miejsce na Park Południowy.

mbak/mc
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj