Na 25 lat więzienia słupski sąd skazał 17-letniego Aleksandra G., który zamordował po dopalaczach. Proces odbył się po raz drugi, wyrok nadal nie jest prawomocny. Poprzedni wyrok uchylił Sąd Apelacyjny w Gdańsku, który zakwestionował całościową karę dla Aleksandra G.. W pierwszym procesie nastolatek został skazany na 15 lat więzienia za zabójstwo ciotki i na kolejne 15 lat za próbę zabójstwa wujka i jego znajomego. W sumie jednak miał spędzić w więzieniu 25 lat.
Zdaniem sądu apelacyjnego w pierwszym wyroku niedostatecznie uargumentowano łączną karę. Sprawa wróciła do Sądu Okręgowego w Słupsku. Tu raz jeszcze przesłuchano część świadków. Sąd nie miał wątpliwości, że mimo odurzenia dopalaczami, 17-latek wiedział, co robi. Zabił ciotkę 20 ciosami nożem, poważnie ranił też wujka oraz znajomego. Sąd wymierzył mu ponownie karę 25 lat więzienia. Zdaniem sądu, mimo młodego wieku 17-latek nie zasługuje na łagodniejsze potraktowanie. Kara ma mieć również wymiar prewencyjny, by wskazać, jaki wpływ na życie mogą mieć środki odurzające.
Obrońca Aleksandra G. mecenas Krystian Kasperski zapowiedział złożenie apelacji. Jego zdaniem dostateczną karą dla nastolatka byłoby 15 lat więzienia. – Mamy do czynienia z sytuacją, w której sąd musi wyważyć karę i nie może de facto skorzystać z możliwości pośrednich. Tak więc decyduje o pobycie w zakładzie karnym młodego człowieka przez ćwierć wieku. Zdaniem obrony dostatecznym wymiarem byłoby, gdy obie kary 15 lat więzienia się skompensowały, powiedział obrońca.
Aleksander G. jest tymczasowo aresztowany od września 2012 roku, gdy doszło do tragicznych wydarzeń w domu na ulicy Bukowej w Słupsku.
pwos/mmt