Nowy Port chce pozbyć się smrodu. Mieszkańcy liczą na pomoc prezydenta Gdańska

Uciążliwe odory męczą mieszkańców Nowego Portu. Zdaniem Pawła Adamowicza problemy powoduje instalacja do spalania odpadów znajdująca się w okolicach Westerplatte. Prezydent Gdańska zdecydował się złożyć zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez firmę Port Service. Jak mówił prezydent Gdańska, substancja unosząca się w powietrzu może grozić życiu i zdrowiu oraz znacznie obniżać jakość powietrza. Według mieszkańców, którzy spotkali się dziś z prezydentem smród jest nie do zniesienia. Muszą zamykać okna oraz montować klimatyzatory, a i to nie zawsze pomaga. – Odory przypominają spalaną padlinę. Zdarza się, że brudzą okna.

Przedstawiciel firmy Port Service, Paweł Król przyznaje, że wpływały skargi od mieszkańców Nowego Portu. Według niego, osobie bez doświadczenia trudno jest precyzyjnie wskazać źródło nieprzyjemnego zapachu. Uważa, że źródłem smrodu może być większa część portu. Firma nie ma natomiast nic do ukrycia i nie obawia się działań prokuratury. Paweł Król poinformował, że spaliny z komina są cały czas monitorowane. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska dotąd nie miał zastrzeżeń do jakości spalin emitowanych przez Port Service, a w piątek planowana jest kontrola interwencyjna.

WIOŚ zajmuje się jednak inną sprawą dotyczącą Port Service. Trzy lata temu za składowanie odpadów w miejscach do tego nie przeznaczonych firma dostała 6 milionów złotych kary. Ta po odwołaniu była zawieszona, ale 10 dni temu Główny Inspektorat Ochrony Środowiska utrzymał ją w mocy. Ostateczną decyzją podejmie WIOŚ w Gdańsku.

pw/as
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj