Na Cmentarzu Ganizonowym znaleziono szczątki ofiar komunizmu. „Może być ich nawet 80”

Szczątki czterech ofiar komunizmu odnaleziono na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku. Prace od poniedziałku prowadzi Instytut Pamięci Narodowej. – Na cmentarzu może być pochowanych ponad 80 osób, które zmarły lub zostały zamordowane w więzieniu przy ulicy Kurkowej, mówił kierujący pracami profesor Krzysztof Szwagrzyk.
Potwierdziliśmy, że w kwaterze nr 14 mamy rząd pochówków więziennych z roku 1946. W płytkich grobach masowych znaleźliśmy także szczątki kilkunastu innych osób, prawdopodobnie ofiar epidemii, która była w Gdańsku w latach 1945-46. Inaczej nie wyobrażamy sobie, żeby można było tak pochować ludzi, dodał Krzysztof Szwagrzyk.

Archeolodzy poszukują szczątków ofiar terroru stalinowskiego. Przez kilkadziesiąt lat miejsca ich pochówków były utajnione. – Tutaj znaleźliśmy osoby pochowane w skrzyniach. Były skromne, bez wieka. Znajdujemy ślady po odzieży, w jednym przypadku były też buty. Wczoraj przy jednym więźniu znaleźliśmy medalik z polskimi napisami. Teraz zaczęliśmy prace w kolejnym miejscu. Spodziewam się, że będą tam ofiary z lat 48-49.

Według archeologów prace są trudne m.in. dlatego, że dokumenty w których opisano miejsce pochówku nie zawsze zawierają prawidłowe informacje. – Można znaleźć dziesięć tomów dokumentów. Ale jak zejdzie się pod ziemię, okazuje się, że w dokumentach są fałszywe informacje. Tutaj na tej kwaterze mamy trzy krzyże więźniów, którzy zginęli na Kurkowej. Rodziny uzyskiwały informacje z więzienia lub od grabarzy i często na odczepnego wskazywano im Cmentarz Garnizonowy. Tymczasem my wiemy, że akurat te krzyże nie są we właściwym miejscu. W tych trzech przypadkach ciała skierowano do zakładu anatomii. Dopóki nie przebadamy do warstwy ziemi nienaruszonej całego terenu, nie możemy powiedzieć, gdzie są groby więzienne. Podczas prac archeologicznych okazało się, że na obszarze cmentarza są też inne pochówki. – Znaleźliśmy na przykład urnę z 1926 roku. Są również groby współczesne. Musimy w tym wszystkim się połapać.

Na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku od połowy 1946 roku do początków lat 50. chowano ciała zmarłych i straconych w więzieniu przy ulicy Kurkowej. Potem więźniów chowano na Srebrzysku. Pierwszy etap prac zakończył się we wrześniu 2014 roku. Pracownicy IPN trafili wtedy m.in. na szkielet młodej kobiety z przestrzeloną czaszką. Badania genetyczne potwierdziły, że są to szczątki sanitariuszki Danuty Siedzikówny, ps. „Inka”, skazanej na śmierć i rozstrzelanej w więzieniu na Kurkowej. Odkryto także grób partyzanta Armii Krajowej Feliksa Selmanowicza, ps.”Zagończyk”.

Prace realizowane są w ramach śledztwa Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Gdańsku.

js/as