Potrącił go samochód, wcześniej ktoś do niego strzelał. Przykra historia psa „Śrutka”

0srutek

Teraz dochodzi do siebie w schronisku, ale ostatnie dni były dla niego wyjątkowo trudne. Mowa o psie „Śrutku”. Nasz słuchacz pan Piotr był świadkiem tego, jak w okolicach Kiezmarka zwierzę zostało potrącone, a kierowca – choć doskonale widział, że pies potrzebuje pomocy – nie zatrzymał się.

Do zdarzenia doszło w środę w okolicach mostu w Kiezmarku. Pan Piotr był świadkiem tego, jak jeden z poprzedzających go samochodów – pomimo że jechał jedynie 30-40 km/h – nie ominął idącego skrajem jezdni psa tylko 
w niego uderzył.

– Wystarczyła odrobina uwagi, mocniejsze wciśnięcie pedału hamulca i psu nic by się nie stało. A to wyglądało tak, jakby kierowca bardziej niż o zwierzę martwił się o to, czy ktoś nie wjedzie mu w tył przy ostrzejszym hamowaniu. Tymczasem nie było takiego zagrożenia. A już za zupełny skandal uważam to, że kierowca odjechał mimo że doskonale widział, iż potrącił psa, mówi zbulwersowany pan Piotr. Nasz słuchacz nie zanotował numerów rejestracyjnych, zauważył jedynie, że był to szary volkswagen passat.

Pies po uderzeniu przez samochód odleciał na kilka metrów, przekoziołkował na jezdni i, jak opowiada pan Piotr, będąc w szoku uciekł na pobocze. Tam już złapał go nasz słuchacz i, wspólnie z innymi kierowcami, pomógł zwierzęciu. Pies krwawił, miał też naruszone zęby, których część, jak się później okazało, trzeba było usunąć. Wszystko jednak wskazuje na to, że zwierzę, które trafiło do gdyńskiego Ciapkowa, wyjdzie z tego.

– „Śrutek” został przebadany i opatrzony przez lekarza. Jest mocno osłabiony, podaliśmy mu kroplówkę, liczymy, że w ciągu najbliższych dni dojdzie do siebie. W trakcie badania okazało się także, że jest ranny – z jego ciała wyciągnięto śrut. Wszystko wskazuje na to, że ktoś do niego strzelał, mówi Anna Piotrowska z gdyńskiego Ciapkowa. Jak zapowiada, pies zostanie otoczony opieką, by ponownie mógł zaufać ludziom.

– Mamy nadzieję, że podniesie się psychicznie, że nie będzie bał się ludzi. Zależy nam na tym, aby zrozumiał, że to, co go spotkało, to ostatnie niemiłe zdarzenie związane z człowiekiem, opowiada Anna Piotrowska.

Jeśli ktoś chce pomóc Śrutkowi, może skontaktować się ze schroniskiem. Z kolei policja w Pruszczu Gdańskim szuka kierowcy, który w środę około 19:00 w Kiezmarku potrącił psa i uciekł. O kontakt proszeni są świadkowie zdarzenia.
00000 banerkontakt

 

spiet/mmt

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj