Odór z Szadółek nadal dokucza mieszkańcom. Pomóc ma specjalna hala

– Odorów generowanych przez Zakład Utylizacji odpadów w Gdańsku jest mniej, ale ciągle bywają uciążliwe, mówią mieszkańcy południowych dzielnic miasta. Problemowi zaradzi hermetyczna hala, która już za trzy lata przykryje plac dojrzewania kompostu.

W środę zrzeszeni w Radzie Interesariuszy mieszkańcy spotkali się z zarządem gdańskiego Zakładu Utylizacyjnego. Podczas zebrania potwierdzono m.in., że problemom z uciążliwymi odorami zaradzi specjalna hala, która przesłoni plac dojrzewania kompostu.

Hala receptą na odory

– Obecnie odpady organiczne dojrzewają na wielkim placu pod gołym niebem. W tym miejscu ma powstać duża, hermetyczna hala. Proces dojrzewania poprowadzony zostanie zatem w zamknięciu i pod kontrolą, mówi Cyprian Maciejewski z Zakładu Utylizacyjnego.

Mieszkańcy przyznają, że wysypisko w Szadółkach jest coraz mniej uciążliwe. Chociaż bioelektrownia działa sprawnie, to kompostownia wciąż pozostawia wiele do życzenia. – Gdyby kompostownia od początku działała lepiej, można by mówić o pełnym sukcesie. W tej chwili mieszkańcy niektórych dzielnic, położonych na wschód czy na północ od ZUT, często narzekają na smród związany przede wszystkim z procesem kompostowania, mówi Jarosław Paczos ze Stowarzyszenia Sąsiadów Zakładu Utylizacyjnego.

Mieszkańcy południowych dzielnic Gdańska stowarzyszeni w Radzie Interesariuszy od półtora roku spotykają się z zarządem wysypiska śledząc prace na rzecz poprawienia stanu środowiska w tej części miasta.

W 2020 roku na terenie ZUT powstać ma także nowoczesna spalarnia. W tej sprawie została wydana już decyzja środowiskowa. Jednak zdaniem Jarosława Paczosa korzystniejszym rozwiązaniem byłoby, gdyby spalarnia wybudowana została z dala od miasta, np. na terenach portowych.

ep/mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj