Uczniowie ze Słupska spotkają się z uchodźcami. „Poznają i zrozumieją tych ludzi”

To decyzja Roberta Biedronia, prezydenta Słupska. Podkreśla, że ma dość internetowego hejtu i chce, by mieszkańcy miasta, a w szczególności uczniowie mieli okazję porozmawiać z kimś, kto uciekł z własnego kraju.

Prezydent Słupska jest przerażony tym, co dzieje się w sieci. – Nie ma zrozumienia dla tych ludzi, żadnej empatii. Jestem odpowiedzialny za edukację w Słupsku i chcę by młodzież poznała i zrozumiała uchodźców. Dlaczego uciekli z własnego kraju, czym dla nich jest emigracja, z jakimi kłopotami się stykają, mówił reporterowi Radia Gdańsk.

Spotkania mają się rozpocząć w ciągu kilku tygodni. Organizacją oprócz władz Słupska ma się zająć jedna z organizacji międzynarodowych.

Robert Biedroń uważa, że sprawa uchodźców to jeden z najpoważniejszych problemów Europy. – Nie mam wątpliwości, że ten pomysł nie wszystkim się spodoba, ale jak czytam o uchodźcach, że to bydło, czarnuchy, że trzeba im ucinać głowy to mam wrażenie, że ktoś stracił nad sobą kontrolę. Niech te osoby, które tak mówią przyjdą i powiedzą to prosto w oczy uchodźcy, ciekawe czy znajdą się odważni, mówił oburzony.

Przemysław Woś/mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj