Nie pomogło wpłacenie 600 tys. zł. Dubieniecki zostaje w areszcie

Krakowski sąd zdecydował, że Marcin Dubieniecki nie wyjdzie z aresztu za kaucją. Znany trójmiejski adwokat miesiąc temu usłyszał prokuratorskie zarzuty wyłudzenia 13 milionów złotych z PFRON, prania brudnych pieniędzy i udziału w zorganizowanej grupie przestępczej.
Sąd pierwszej instancji zgodził się na wypuszczenie Dubienieckiego z aresztu za kaucją, ale prokuratura złożyła zażalenie w tej sprawie. Teraz postanowiono, że adwokat zostanie w areszcie do końca listopada. Główny powód decyzji to obawa matactwa w śledztwie i zagrożenie wysoką karą. 

Za kratkami są też czterej pozostali podejrzani w sprawie. Wśród nich jest kuzyn i partner biznesowy Dubienieckiego – Wiktor D., była żona jednego ze znanych polskich piłkarzy i obecna partnerka Dubienieckiego – Katarzyna M., Grzegorz D. i Beata W.

Zdaniem śledczych, grupa wyłudziła z PFRON dotację na ponad 13 milionów złotych. Chodzi głównie o dofinansowanie zatrudnienia niewidomych i słabowidzących. Grupa miała zajmować się także tzw. praniem brudnych pieniędzy i oszustwami na dużą skalę. Według prokuratury, proceder trwał od około dwóch lat.

Marcin Dubieniecki i czterej inni podejrzani zostali zatrzymani pod koniec sierpnia przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego na zlecenie Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie. Podejrzanym grozi do 10 lat więzienia.

Adwokat wyraził zgodę na ujawnianie swojego nazwiska i wizerunku w mediach.

Grzegorz Armatowski/dr
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj