Sprawa Amber Gold tak duża, że będzie miała dodatkowego sędziego. „Żeby uniknąć paraliżu”

Dodatkowy sędzia ma zminimalizować ryzyko paraliżu sprawy, która i tak może potrwać kilka lat. Proces prowadzi sędzia Lidia Jedynak. Do pomocy ma dwóch asystentów.

SĘDZIA JAKO ALTERNATYWA

Już teraz wiadomo, że proces będzie trwał długo. Przede wszystkim z uwagi na dużą liczbę akt: ponad 15 tysięcy tomów. Sędzia dodatkowy, którym będzie Marek Kapała, ma nie tyle pomóc w prowadzeniu sprawy, co być alternatywą na wypadek, gdyby Lidia Jedynak musiała zrezygnować.

 

Przede wszystkim chodzi o zabezpieczenie procesu, gdyby Lidia Jedynak z różnych przyczyn nie mogła dalej sprawy prowadzić. Zwykle w takich przypadkach wyznacza się nowy skład i rozpoczyna proces od początku. A tak sędzia dodatkowy natychmiast wstąpi na miejsce głównego. Nie jest to oczywiście zastępstwo na czas urlopu czy krótkiego zwolnienia lekarskiego, ale dłuższej nieobecności, mówi rzecznik sądu Tomasz Adamski.

DODATKOWY, ALE OBECNY PRZEZ CAŁY CZAS

Sędzia Marek Kapała będzie brał udział we wszystkich rozprawach, żeby dobrze poznać materiał dowodowy. Jeśli proces do końca będzie prowadzony przez Lidię Jedynak, to sędzia dodatkowy nie będzie uczestniczył w wydaniu wyroku.

TYSIĄCE ŚWIADKÓW

W sprawie Amber Gold nie wyznaczono jeszcze terminu rozprawy. Prokurator w akcie oskarżenia wskazał ponad 400 świadków do przesłuchania na rozprawie. Tymczasem obrońca Marcina P. złożył wniosek o przesłuchanie ponad 18 tysięcy świadków. Na razie decyzja w tej sprawie nie zapadła.

Joanna Stankiewicz/mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj