Robert Biedroń ujawnia zarobki swoich urzędników. Rekordzista zarabia dziesięć tysięcy złotych. Od poniedziałku można sprawdzić pensje pracowników ratusza w Słupsku na stronie internetowej. – Nie mam nic do ukrycia, twierdzi prezydent miasta.
Radni Prawa i Sprawiedliwości krytykują prezydenta Słupsk za faworyzowanie finansowe najbliższych współpracowników. – Ciekawe jest to, że szef biura zarabia ponad dziesięć tysięcy złotych miesięcznie. To rekord w ratuszu. Jego pensja wynosi ponad dwa razy więcej, niż innych dyrektorów wydziałów.
„NIE MAM NIC DO UKRYCIA”
Robert Biedroń mówi, że nie ma nic do ukrycia w sprawie wynagrodzeń pracowników magistratu. – Wpłynęło zapytanie do ratusza w sprawie zarobków. Uznałem, że to dobry pomysł, bo je upublicznić. Wprawdzie obywatele mają prawo do takiej wiedzy w ramach dostępu do informacji publicznej, ale jak wiemy różnie z tym bywa. Podajemy stanowiska i pensje brutto wraz z dodatkami. To są pensje z podatków naszych mieszkańców i każdy kto chce, może sprawdzić ile się w ratuszu zarabia, twierdzi Robert Biedroń.
Prezydent Słupska powiedział, że pensje urzędników to nie są „kokosy”. Zapowiedział, że jeśli będzie miał okazje i wolne środki w budżecie to pomyśli o podwyżkach.
DYREKTOR BIURA ZARABIA PONAD 10 TYSIĘCY ZŁOTYCH
Zdaniem radnych PiS zestawienie poborów jest interesujące. Ich zdaniem część, zwłaszcza nowych pracowników, jest faworyzowana. – Mamy tu osiemnastoosobowy dwór, czyli Biuro Prezydenta Miasta Słupska gdzie przeciętnie zarabia się dużo lepiej niż na porównywalnych stanowiskach w innych wydziałach. To jest zbędny wydział, te obowiązki mogliby wykonywać pracownicy innych jednostek, powiedział radny Robert Kujawski z PiS.
– Zatrudniam najlepszych, staram się wynagradzać najlepiej jak to możliwe i takie standardy będę utrzymywał, odpowiedział prezydent Słupska.
PUBLICZNY KALENDARZ
Robert Biedroń zapowiedział również, że upubliczni kalendarz swoich oficjalnych spotkań, by każdy mógł sprawdzić, czym zajmuje się prezydent Słupska.