Gmina Sierakowice otrzymała kolejne korzystne dla siebie postanowienie wojewody pomorskiego, dotyczące postępowania administracyjnego ws. Biedronki. To kolejna odsłona urzędniczej przepychanki pomiędzy gminą, a starostwem powiatowym, pisze portal Express Kaszubski.
PRZEPYCHANKI MIĘDZY GMINĄ A STAROSTWEM
Niezależnie od sporów urzędniczych trwają prace przy modernizacji budynku w Sierakowicach, w którym ma się mieścić sklep sieci Biedronka. Gmina Sierakowice domaga się, by uznano ją za stronę postępowania ws. decyzji na rozbudowę obiektu. Ponadto władze gminy zwróciły uwagę, że kartuskie starostwo powinno było wyłączyć się z prowadzenia postępowania, bo decyzja była wydawana na firmę, której współwłaścicielem jest spółka, a jej prezesem – syn starosty kartuskiego.
Jakiś czas temu wojewoda pomorski przyznał rację gminie Sierakowice i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia. Jednak starostwo ponownie wydało taką samą decyzję jak poprzednio. Po kolejnym odwołaniu wojewoda uchylił postanowienie starosty, przekazując je do ponownego rozpatrzenia.
NIE WIADOMO KIEDY OTWARCIE SKLEPU
Decyzja o pozwoleniu na rozbudowę sklepu została przeniesiona z firmy Alkor na spółkę Jeronimo Martins, właściciela sieci Biedronka. Jest to trzecie przeniesienie tej decyzji. W 2013 roku została ona wydana firmie Kolanko, a w listopadzie 2014 ta sama decyzja została poszerzona i przepisana na firmę Alkor. Jak podkreśla wójt Sierakowic, w tej kwestii gmina nie wnosi żadnych uwag.
Na razie nie wiadomo, kiedy otwarty zostanie sklep. Trwa remont budynku. Dziennikarze portalu próbowali dowiedzieć się tego w spółce Jeronimo Martins, ale poinformowano ich, że na obecnym etapie jest za wcześnie, by mówić o konkretnym terminie.
Cały artykuł przeczytasz >>>TUTAJ
mat