Uprowadzili gdańskiego adwokata. Policja zatrzymała czterech gangsterów [FILM]

Gangsterzy, którzy w czerwcu dla okupu porwali gdańskiego adwokata są już zatrzymani. To czterej mężczyźni ze środkowej Polski – dowiedział się reporter Radia Gdańska. Śledztwo prowadzi Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku.
Policjanci zatrzymali w Ostrołęce i w jej okolicach czterech mężczyzn związanych z uprowadzeniem adwokata, prowadzącego kancelarię w Gdańsku. Dwaj zatrzymani odpowiedzą za uprowadzenie, dwaj kolejni – za pomocnictwo w wymuszeniu rozbójniczym. Mecenasa uprowadzono pod koniec czerwca i przetrzymywano ponad dobę. Na szczęście nic mu się nie stało.

MILION ZŁOTYCH OKUPU

Sprawa miała swój początek 29 czerwca 2015 roku. Obaj mężczyźni przyjechali do Gdańska tylko po to, aby porwać adwokata. Akcję dobrze zaplanowali. Jechali autem wyposażonym w światła błyskowe, z zamontowanym na tylnej szybie wyświetlaczem o treści „Policja”. Zatrzymali samochód pod pozorem kontroli drogowej. Jechał nim adwokat mający kancelarię w Gdańsku. Gangsterzy zbili młotem szybę w drzwiach kierowcy i uprowadzili prawnika. Od ofiary zażądali miliona złotych za uwolnienie, grożąc jej pozbawieniem życia.

CZTEREJ ZATRZYMANI

Dzień później, po uzyskaniu zapewnienia, że pieniądze zostaną przekazane, uprowadzony mężczyzna został uwolniony w pobliżu Ostródy. Bandytów szukała specjalna policyjna grupa z Centralnego Biura Śledczego Policji. W ręce policjantów wpadli: 34-letni Maciej B., 25-letni Arkadiusz R., 32-letni Marcin T. oraz 33-letni Sylwester M.

ARESZT I DOZÓR POLICYJNY

Maciejowi B. i Arkadiuszowi R. prokurator zarzucił popełnienie dwóch przestępstw: uprowadzenia dla okupu oraz nielegalnego posiadania broni palnej. Za zarzucane przestępstwa podejrzanym grozi piętnaście lat więzienia. Sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu mężczyzn na trzy miesiące. Z kolei Marcinowi T. i Sylwestrowi M., prokurator zarzucił popełnienie przestępstw pomocnictwa w wymuszeniu rozbójniczym przez użyczenie samochodów, które były wykorzystywane przez sprawców. Po przesłuchaniu podejrzanych prokurator zdecydował o zastosowaniu wobec nich dozoru policji.

Grzegorz Armatowski/CBŚP/mich
{mp4}32713{/mp4}
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj