Opłata targowa tylko w handlowe wtorki i piątki lub nawet całkowite zniesienie tej opłaty przez cały tydzień – to pomysł radnych na ożywienie rynku w dzielnicy Wyścigi i odciążenie portfeli najbiedniejszych handlarzy.
Sprzedawcy są zachwyceni pomysłem. W tej chwili uiszczają dwie opłaty – eksploatacyjną, gwarantującą utrzymanie obiektu oraz targową. Radni z ruchu Kocham Sopot są za tym, by tę drugą należność znieść w dni nietargowe (poza wtorkiem i piątkiem) lub zlikwidować ją całkowicie.
SPOSÓB NA OŻYWIENIE RYNKU
– Klientów jest coraz mniej. Wszystko przez okoliczne supermarkety, który w ostatnim czasie otwarto w okolicy – wyjaśnia Grażyna Czajkowska, radna Sopotu. – Zniesienie opłaty targowej mogłoby sprawić, że towary oferowane na rynku by staniały, przez co klienci zaczęliby chętniej kupować na rynku. Poza tym chodzi o ożywienie tego terenu. Dni targowe są tylko we wtorki i w piątki. W pozostałe dni rynek jest martwy – tłumaczy Czajkowska.
Handlarze są zachwyceni. – Opłaty być muszą, to zrozumiałe. Zniesienie chociażby opłaty targowej byłoby dla nas dużym odciążeniem. Na pewno sprawiłoby to, że na rynku handlowałoby się jeszcze chętniej – przekonuje jedna ze sprzedawczyń.
TERAZ SIĘ NIE OPŁACA
Brak opłaty targowej w znacznej mierze odciążyłby najbiedniejszych handlarzy, seniorów. – Za każdym razem płacę 19 złotych. Czy to dużo? Pewnie, że dużo. W miesiącu, jeśli mamy „osiem rynków” to prawie 200 złotych. Nie opłaca mi się to za bardzo, ale przychodzę tu dla kontaktu z ludźmi, bo jako 90-latka nie chcę sama siedzieć w domu – mówi bodajże najstarsza sprzedawczyni z sopockiego rynku.
W tej chwili opłata targowa we wtorki i piątki wynosi od 6 do 34 złotych dziennie. W pozostałe dni tygodnia jest o połowę taniej. Magdalena Jachim z Urzędu Miasta w Sopocie potwierdziła w rozmowie z Radiem Gdańsk, że pomysł zostanie przeanalizowany przez Komisję Rady Miasta. Nad sprawą radni pochylą się podczas styczniowej sesji.
Ewelina Potocka/mili